Z takiej właśnie możliwości chciał skorzystać dziennikarz (urodzony po 1 stycznia 1949 r.) zatrudniony przed laty w jednym z ośrodków regionalnych Telewizji Polskiej. Pracę stracił 6 września 1982 r., a odzyskał ją dopiero siedem lat później, na mocy ustawy z 24 maja 1989 r. o przywróceniu praw pracowniczych osobom pozbawionym zatrudnienia za działalność związkową, samorządową, przekonania polityczne i religijne (Dziennik Ustaw nr 32, poz. 172 ze zm.).
W 2009 r., kiedy osiągnął wiek 60 lat, wystąpił do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o przyznanie wcześniejszej emerytury dziennikarskiej. Jako podstawa przyznania tego świadczenia posłużył mu art. 184 ustawy emerytalnej dający prawo do przyznania wcześniejszej emerytury osobie, która przed 1 stycznia 1999 r. wypracowała 25-letni staż emerytalny, w tym 15 lat pracy dziennikarskiej, i może się teraz starać o to świadczenie po ukończeniu 60 lat (kobiety 55 lat).
ZUS odmówił dziennikarzowi tego świadczenia, ponieważ uznał, że część stażu w telewizji została przez niego wypracowana w ramach zatrudnienia na pół etatu. Po zdyskwalifikowaniu tych okresów okazało się, że dziennikarz nie ma wymaganego co najmniej 15-letniego stażu pracy w charakterze dziennikarza.
Można uwzględnić, jako nieskładkowy, okres pięciu lat po zwolnieniu z pracy w wyniku represji
Niedoszły emeryt odwołał się od tej decyzji i sprawa trafiła do sądu. Ten zwrócił uwagę na inny aspekt – związany z okresem represji, który może zostać wliczony do emerytury. ZUS, a później sąd pierwszej instancji (zapewne w wyniku błędu), zaliczył ten okres w pełnym rozmiarze (ponad siedmiu lat) i do tego jako okres składkowy. Choć zgodnie z art. 11 ust. 2 ustawy z 24 maja 1989 r. do stażu emerytalnego wlicza się okres pozostawania bez pracy w wyniku represji, to w myśl art. 7 ust. 1 pkt 4 ustawy o emeryturach i rentach z FUS ten staż zalicza się do okresów nieskładkowych i do tego w wymiarze nieprzekraczającym pięciu lat.