Tak wynika z orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. akt III SA/Wa 835/11).
Sprawa dotyczyła emisji obligacji za pośrednictwem specjalnie do tego powołanej spółki z siedzibą w Szwecji.
Duża polska firma telekomunikacyjna, operator sieci komórkowej, przeprowadzała program emisji tych dłużnych papierów wartościowych na rynkach zagranicznych. Składając wniosek o interpretację podatkową, wyjaśniła, że zasadą stosowaną w takich przypadkach jest emisja za pośrednictwem powołanych w tym celu spółek specjalnego przeznaczenia. Nie posiadają one żadnego majątku poza wierzytelnościami od inicjatora całego przedsięwzięcia. Ten udziela kupującym obligacje gwarancji wywiązania się przez formalnego emitenta z jego obowiązków. Przez to na inicjatorze emisji spoczywa ryzyko niepowodzenia projektu. Jest jednocześnie jedynym jego beneficjentem, bo to wyłącznie on skorzysta z pozyskanego finansowania.
Operator poinformował, że całość środków pozyskanych z emisji będzie do niego trafiała w formie pożyczek od szwedzkiego pośrednika. Pożyczki będą oprocentowane nieznacznie wyżej niż obligacje, a różnica pokryje bieżące koszty działalności spółki córki.
Polski podatnik podzielił wydatki na trzy kategorie: