Aktualizacja: 19.01.2020 13:45 Publikacja: 18.01.2020 00:01
Foto: Adobe Stock
Podobno nie ma adwokata, który przynajmniej raz w życiu nie marzyłby o tym, aby przegrać sprawę, ale merytorycznie, a nie z przyczyn formalnych. Godzimy się wówczas, że to sędzia będzie miał ostatnie słowo i niekoniecznie musi być ono zgodne z tym, czego by chciał nasz klient. Jeśli jednak z jakiegoś powodu sąd odrzuci pozew i sprawa się przedawni, albo też odrzuci apelację lub zażalenie z powodu braku dopełnienia jakiejś formalności proceduralnej, to pojawi się wstyd, a także ryzyko uzasadnionych pretensji klienta, a czasem i rzecznika dyscyplinarnego. Dlatego z dwojga złego lepiej przegrać, bo się nie miało racji, a nie dlatego, że się nie umiało sprawy dopilnować.
Prawodawca wprowadza kolejne zakazy dotyczące wyrobów tytoniowych. Ale skoro nikotyna jest szkodliwa, to dlaczeg...
Od czasu gruntownej transformacji rankingu kancelarii prawniczych „Rzeczpospolitej” minęło już kilka lat, a dziś...
Kończy się czas, jaki Polska dostała na działania w celu przywrócenia praworządności. Bierność nie tylko jeszcze...
Odpowiedź na to pytanie wydaje się być prosta: nie, bo szkody nie zostały naprawione.
Jest takie przysłowie: co za dużo, to niezdrowo. Dedykuję je rządowym urzędnikom, którzy proces upraszczania pra...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas