Demokracja liberalna jest w kryzysie. Wszelkie zaś zmiany mające na celu „liberalizację" porządku społecznego są passé. W poszukiwaniu nowego modelu społeczno-gospodarczego niektórzy spoglądają na kraj, który połączył sukces gospodarczy z niekoniecznie liberalnym podejściem do praw jednostki. Singapur, bo o nim mowa, kusi nie tylko swoim bogactwem, ale również inspiruje perfekcyjną organizacją życia społecznego i kulturą prawną. Czy zatem singapuryzacja prawa pozwoli rządzącym osiągać swoje cele skuteczniej i szybciej, po prostu lepiej, oczywiście w trosce o obywateli?