Egzamin na aplikacje prawnicze - zdało mniej osób

Coś wreszcie... pękło. Po raz pierwszy od lat egzamin na aplikacje prawnicze zdało znacznie mniej osób.

Publikacja: 28.09.2015 21:22

Ewa Usowicz

Ewa Usowicz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

To „mniej" oznacza 3400, a nie 4800 aplikantów (jak przed rokiem), czyli i tak masę. Ale – co ciekawsze – po raz pierwszy do egzaminów przystąpiło aż o 1000 zdających mniej, podczas gdy wcześniej z roku na rok ich przybywało...

Efekt dotychczasowego napływu jest taki, że rynek jest zapchany młodymi prawnikami do granic możliwości. Przez lata trwała swoista propaganda sukcesu – młodzi ludzie walili na aplikacje drzwiami i oknami z absolutnym przekonaniem, że po ich ukończeniu pracę i pieniądze mają zagwarantowane. To przekonanie trzymało się świetnie, mimo że prawnicze eldorado skończyło się już parę lat temu – głównie dla wchodzących do zawodu, a nie tych, którzy funkcjonują w nim od lat.

Podobno pełno teraz kawalerzystów. Jak wyjaśnił mi kolega – radca prawny, tak żartobliwie nazywani są młodzi prawnicy po aplikacji, którzy kupili sobie kawalerki, zwykle gdzieś na obrzeżach miast. Mieszkają w nich i jednocześnie prowadzą jednoosobową kancelarię. Wezmą każdą sprawę za każde pieniądze. Jestem daleka od żartowania z kawalerzystów – przynajmniej próbują sobie jakoś radzić! W przeciwieństwie do tych, którzy zaraz po ukończeniu aplikacji wpisują się na listy prawników niewykonujących zawodu. Bo tych ostatnich jest coraz więcej.

W tym zalewie aplikantów wielokrotnie słyszałam, że „najlepsi sobie poradzą". Owszem, tyle że warto mieć świadomość, iż to radzenie sobie jest coraz częściej kawaleryjskie, a nie bizantyjskie.

Czy warto zdawać na aplikacje? Tak. Czy dostęp do nich powinien być możliwie szeroki? Tak.

Ale trzeba mierzyć siły na zamiary i odpowiedzieć sobie wcześniej na parę podstawowych pytań. Gdzie i jak mogę pracować jako prawnik? Czy stać mnie na rozwijanie kancelarii i trudne finansowo początki? Wydaje się, że w tym roku wreszcie więcej osób sobie takie pytania zadało.

Kawaleryjska szarża jest w odwrocie. I dobrze – mniej będzie zabitych i rannych.

To „mniej" oznacza 3400, a nie 4800 aplikantów (jak przed rokiem), czyli i tak masę. Ale – co ciekawsze – po raz pierwszy do egzaminów przystąpiło aż o 1000 zdających mniej, podczas gdy wcześniej z roku na rok ich przybywało...

Efekt dotychczasowego napływu jest taki, że rynek jest zapchany młodymi prawnikami do granic możliwości. Przez lata trwała swoista propaganda sukcesu – młodzi ludzie walili na aplikacje drzwiami i oknami z absolutnym przekonaniem, że po ich ukończeniu pracę i pieniądze mają zagwarantowane. To przekonanie trzymało się świetnie, mimo że prawnicze eldorado skończyło się już parę lat temu – głównie dla wchodzących do zawodu, a nie tych, którzy funkcjonują w nim od lat.

Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości