Reklama
Rozwiń

Tomasz Pietryga: Wykształcenie ministry Kotuli, czyli klątwa Kwaśniewskiego

30 lat temu Sąd Najwyższy usankcjonował kłamstwo w polityce, dość nisko zawieszając poprzeczkę dla standardów etycznych w życiu publicznym. Sprawy ministry Kotuli lub „absolwentów” Collegium Humanum są tego pokłosiem.

Publikacja: 23.01.2025 16:50

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula nie obroniła pracy magisterskiej. Mimo to na stronie Sejmu na

Katarzyna Kotula jest kolejnym politykiem, który ma problem z wyższym wykształceniem

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula nie obroniła pracy magisterskiej. Mimo to na stronie Sejmu napisane było, że posiada dyplom Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu

Foto: Lewica/mat.pras/KKP/M

W 1995 roku Aleksander Kwaśniewski wygrał wybory prezydenckie, mierząc się w drugiej turze z Lechem Wałęsą. Różnica między kandydatami była niewielka. Postkomunista zdobył 51,72 proc. głosów. W kraju wybuchło oburzenie, kiedy okazało się, że Kwaśniewski kłamał w kampanii o swoim wyższym wykształceniu, którego nie posiadał. Do PKW wpłynęło ponad 140 tys. protestów. Wyborcy domagali się unieważnienia wyborów. Sprawę musiał rozstrzygnąć Sąd Najwyższy. Wskazywano m.in. na wyniki badań opinii publicznej, w których większość Polaków uznała, że wykształcenie prezydenta ma znaczenie. Sztab Kwaśniewskiego w kampanii przedstawiał swojego kandydata jako wykształconego, światłego Europejczyka w odróżnieniu od kontrkandydata, prostego robotnika.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rejterada ekipy Bodnara
Opinie Prawne
Piątkowski, Trębicki: Znachorzy próbują „leczyć” szpitale z długów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama