Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 14.12.2024 04:24 Publikacja: 25.03.2024 04:30
Foto: Adobe Stock
Jeśli ktoś posiada pieniądze, to skądś je ma – stwierdził wiele lat temu prezydent Lech Kaczyński. I przy okazji dobitnie pokazał, jak w Polsce traktuje się ludzi bogatych – co najmniej podejrzliwie. Pokutuje bowiem przekonanie, że w naszym kraju nie da się zbić majątku bez znajomości, układów, kombinowania czy naginania prawa, by nie sięgać po ostrzejsze sformułowania. W efekcie większe szanse na uchwalenie mają rozwiązania, które potęgują obciążenia najlepiej zarabiających (od 2019 r. mamy np. daninę solidarnościową, czyli dodatkowy podatek dla osób o rocznych dochodach przekraczających 1 mln zł), niż te, które mają w jakikolwiek sposób im pomóc.
Dla wielu obywateli skrzywdzonych w czasach PRL, wejście sędziów stanu wojennego do sądów w III RP było nieakceptowalne. Niemoc ludzi Solidarności, aby to wejście zablokować, odebrała szacunek Temidzie na dekady.
Przez ostatni rok główny ciężar działań i uwagi skupiony był na przywracaniu praworządności, choć z góry było wiadomo, że przy tym prezydencie para pójdzie w gwizdek. Jednocześnie w tym czasie nie zrobiono niczego, co by wydatnie poprawiło efektywność wymiaru sprawiedliwości.
Wiele obietnic pracowniczych zostało już zrealizowanych. Zabrakło jednak odważnych, kluczowych zmian w ubezpieczeniach społecznych.
Podatkowej rewolucji nie było, ale rządowi nie udało się zerwać z praktyką przygotowywania ustaw na ostatnią chwilę.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Zapowiedź premiera Donalda Tuska wpisania TVN oraz Polsatu na listę spółek strategicznych wywołała szereg komentarzy odnośnie do legalności ograniczenia swobody sprzedaży prywatnej inwestycji. W debacie pojawiło się szereg prawniczych nonsensów natomiast zabrakło wątków faktycznie istotnych, które mogą wywołać spory zarówno w tym jak i podobnych przypadkach.
Fundacje rodzinne w Polsce stają się coraz popularniejszym narzędziem do planowania sukcesji w rodzinach o znacznych zasobach finansowych. To dobre rozwiązanie prawne dla tych przedsiębiorców, którzy przez lata rozwijali swoje firmy i chcieliby zadbać o biznesowe dziedzictwo.
Hasła o ułatwianiu życia przedsiębiorcom zawsze dobrze brzmią w kampanii wyborczej i w exposé kolejnych premierów. Z ich realizacją zwykle jest dużo gorzej. Wykłada się na tym zadaniu także obecny rząd Donalda Tuska.
Fiskus zmienił negatywną linię interpretacyjną. Twierdzi teraz, że jeżeli fundatorami są małżonkowie i wnieśli oni mienie do założonej przez siebie fundacji rodzinnej po połowie, to cała wartość wypłacanego im świadczenia jest zwolniona z PIT.
Ostatnią rzeczą, której dziś potrzeba szpitalom, są kłopoty z fiskusem. Ten zaś oczekuje zapłacenia przez nie podatku od dochodu w sytuacji, gdy toną w długach, a NFZ zalega z zapłatą części zobowiązań wobec nich.
Republika Malty zyskała międzynarodową renomę dzięki m.in. stabilności politycznej, przyjaznemu systemowi podatkowemu oraz rozwijającej się dynamicznie tradycji ustanawiania fundacji prywatnych. Jak na tle jurysdykcji maltańskiej wypada polska fundacja rodzinna?
Benjamin Franklin napisał kiedyś, że na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki. W dzisiejszym numerze piszemy o jednym i o drugim.
Fundacje rodzinne z pewnością są narzędziem, które może pozwolić polskim rodzinom biznesowym na myślenie o wielopokoleniowej trwałości i sukcesji, może nawet na wzór japoński.
Firmy rodzinne są bardziej stabilne, mają wyższą stopę zwrotu i są postrzegane jako odporne na kryzysy i zawirowania rynku. Lepiej radzą sobie także na giełdzie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas