Upaństwowienie komorników nie wyeliminuje nadużyć prawa, gdyż one zdarzają się np. w policji czy prokuraturze, które są na państwowym garnuszku.
Minister sprawiedliwości zawiesił dwóch komorników, gdyż, jak wiele wskazuje, mogli naruszyć prawo. Jednocześnie zapowiada głęboką reformę tej profesji, nie dementując przecieków, że może polegać na jej upaństwowieniu.
– Chcemy, aby poszedł jasny sygnał: zero tolerancji dla nadużyć komorniczych. Mamy dość stosowania presji wobec rodzin, osób niebędących dłużnikami i podobnych działań, które w naszej ocenie są niezgodne z prawem – zapowiedział wiceminister Patryk Jaki.
Chodzi o asesora z Bełchatowa, który zajął matce wychowującej dziecko grzejnik, telefon komórkowy, a nawet łóżko, mimo że dłużnikiem był mieszkający w sąsiednim domu ojciec. Nie znam szczegółów, ale zwróćmy uwagę, że tak jak przy sławetnym traktorze pod Mławą, tak i tutaj chodziło o zajęcie cudzego majątku. Ma rację minister, gdy mówi, że nie należy nękać rodziny, ale musimy pamiętać, że egzekucja to nie Wersal, a dłużnicy do świętych często nie należą. Niektórzy wręcz wyspecjalizowali się w unikaniu płacenia długów i ukrywaniu majątku.
Wpadki komornicze jednak będą, zwłaszcza że liczba egzekucji rośnie, i w tym roku sięgnie siedmiu milionów! Nie da się też wyeliminować świadomych nadużyć czy wręcz przestępstw. Czy komornikowi na pensji nie będą się one przytrafiać? Czy licząc na premię, nie będą się ścigać z dłużnikiem?