Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z 17 maja 2023 r. (sygn. C-105/22) uznał, że polskie przepisy regulujące zwrot akcyzy od aut sprzedanych za granicę – uzależniające zwrot m.in. od braku rejestracji – są zgodne z prawem UE.
Przy ocenie wyroku TSUE kluczowy jest stan faktyczny rozstrzyganej sprawy – zagadnienie dotyczyło bowiem możliwości zwrotu części akcyzy od samochodu, który był użytkowany w Polsce (ostatecznie po siedmiu miesiącach od rejestracji wyjechano nim do Norwegii). Jasno na to zwrócił uwagę NSA, pytając TSUE o zgodność polskich regulacji w zakresie, jakim uniemożliwiają one zwrot akcyzy proporcjonalnie wyliczonej do okresu użytkowania samochodu na terytorium kraju. TSUE uznał zaś, że w takiej sytuacji polskie przepisy są zgodne z prawem UE – nawet jeżeli powodują „niedogodności”, gdy następnie ten sam samochód będzie podlegał podobnym podatkom w innych krajach. Innymi słowy, jeśli doszło do konsumpcji – to nawet gdyby była ona „krótkotrwała”, t zwrot akcyzy się nie należy.
Przeciwny wyrok otworzyłby puszkę Pandory dla organów podatkowych, które musiałyby się mierzyć z liczeniem proporcjonalnego zwrotu akcyzy od samochodu, który np. użytkowany był w Polsce 3,5 roku i następnie został sprzedany za granicę.
Wątpliwości zostały
Nie można się jednak zgodzić z tezą, jakoby zostały rozwiane wszelkie wątpliwości związane z treścią spornego przepisu, uzależniającego zwrot akcyzy od jakiejkolwiek rejestracji samochodu lub jej braku. Zakreślenie przez NSA w takim stanie faktycznym pytania odnoszącego się „okresu użytkowania” – dało taki, a nie inny, efekt w postaci wyroku TSUE.
Co jednak w sytuacji, w której nie dochodzi do rozpoczęcia użytkowania samochodów? Tego problemu nie rozstrzyga wyrok TSUE. Wydaje się, że skoro akcyza jest podatkiem pośrednim, obciążającym konsumpcję danego wyrobu, a do takiej konsumpcji w ogóle nie doszło (nawet jej nie rozpoczęto) – to nie powinna być należna. I na tę zależność zasadnie zwracał uwagę NSA, kierując pytanie do TSUE. Nie mamy w Polsce do czynienia z „podatkiem od rejestracji” – dlatego też sam fakt jej dokonania powinien być zderzany ze stanem faktycznym, a przepisy rozumiane również systemowo i celowościowo.