Reklama
Rozwiń

Czyżewski, Tarabasz: Sztuczna inteligencja w sądzie. Czy adwokat będzie jeszcze potrzebny?

Sztuczna inteligencja może być wykorzystana jako doping dla szachisty, ale też do wykrywania oszustw. W niedalekiej przyszłości może dostarczać dowodów w procesie karnym. Czy jednak jesteśmy w stanie zaufać jej na tyle, aby od jej wniosków uzależniać losy człowieka?

Publikacja: 13.11.2022 10:58

Afera Hansa Niemanna jest chyba pierwszym głośnym przykładem na to, jak wyniki AI mogą wpłynąć na lo

Afera Hansa Niemanna jest chyba pierwszym głośnym przykładem na to, jak wyniki AI mogą wpłynąć na losy konkretnego człowieka

Foto: AdobeStock

Sztuczna inteligencja (AI – ang. artificial intelligence) znajduje coraz więcej zastosowań praktycznych. Regulacja AI w Unii Europejskiej nabiera coraz wyraźniejszych kształtów. Tymczasem świat szachów śledzi aferę, jaka wybuchła po ujawnieniu przygotowanego przy wykorzystaniu AI raportu o oszustwach, zarzucanych arcymistrzowi szachowemu Hansowi Niemannowi.

Sprawa pokazuje, jak technologia rozwinęła się od momentu, kiedy po raz pierwszy komputer pokonał człowieka w 1997 roku. Teraz sztuczna inteligencja nie tylko potrafi świetne grać w szachy, ale i jest już w stanie wykryć wykorzystanie podpowiedzi algorytmów przez zawodników. AI rozwiązuje więc problem, jaki sama stworzyła. Co więcej, uczy się nie tylko od człowieka, ale też od innych algorytmów.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rejterada ekipy Bodnara
Opinie Prawne
Piątkowski, Trębicki: Znachorzy próbują „leczyć” szpitale z długów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama