Konieczność dostosowania przepisów krajowych do wymagań unijnych nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem. Prace nad nowelizacją Prawa wodnego trwają już od dawna. Nie budziły one emocji do czasu opublikowania propozycji stawek opłat za korzystanie ze środowiska, które zgodnie z planami Ministerstwa Środowiska, mają zacząć obowiązywać już od 2017 r.
Nieuchronne zmiany
Pod koniec czerwca 2016 r. Trybunał Sprawiedliwości UE uznał Polskę za winną niewprowadzenia przepisów ramowej dyrektywy wodnej. Upomnienia w tej sprawie Ministerstwo Środowiska otrzymywało już od kilku lat. KE wini Polskę m.in o to, że ta nie przyjęła do prawa krajowego zapisów zobowiązujących państwa członkowskie do ujęcia w planach gospodarowania wodami wdrożenia zasady zwrotu kosztów wodnych. W związku z tym czekają nas nieuchronne zmiany w zarządzaniu gospodarką wodną. Nowy model zarządzania będzie oznaczał wprowadzenie kompletnego systemu instrumentów ekonomicznych, które spowodują bardziej oszczędne zarządzanie zasobami wodnymi. Nowe regulacje mają zapewnić zwiększenie stopnia zwrotu kosztów usług wodnych. Aktualnie, zgodnie z przeprowadzanymi przez Ministerstwo Środowiska analizami, pobór wód objęty opłatą to tylko ok. 22–24 proc. wykorzystywanych zasobów wodnych.
Bezcenna woda
W naszym kraju funkcjonuje wiele zwolnień z opłat za korzystanie z wód (głównie energetyka i rolnictwo), co jest niezgodne z Ramową Dyrektywą Wodną. System ten nie zachęcał do zrównoważonego gospodarowania nimi. Jest to o tyle istotne, że Polska jest krajem, w którym występuje deficyt wody. Nasze zasoby są niskie i wynoszą zaledwie ok. 1500 m3/rok/mieszkańca, stanowiąc zaledwie około 36 proc. średniej europejskiej.
Zgoła inaczej sytuacja wodna przedstawia się w sektorze zbiorowego zaopatrzenia ludności w wodę. Obowiązujące w latach 70. XX wieku normy określały wysokie wartości jednostkowego zapotrzebowania na wodę, szczególnie w gospodarstwach domowych. W tamtym okresie zużycie wody wynosiło w nich nawet do 300 dm3/Md (mieszkańca na dobę). Na początku lat 80. wprowadzono poprawkę zmniejszającą ten wskaźnik, a utrzymujący się trend spadkowy wymagał w latach 90. dalszej korekty. Rozporządzenie ministra infrastruktury z 14 stycznia 2002 r. ustaliło wskaźnik jednostkowy zużycia wody na poziomie 140 ÷ 160 dm3/Md. Aktualnie wskaźniki te jeszcze spadły i oscylują w granicach 85–125 dm3/Md, co oznacza, że statystyczny Polak praktycznie nie jest w stanie już bardziej ograniczyć zużycia wody.
Nowe Prawo wodne wprowadzi scentralizowany system organizacyjny w gospodarce wodnej, o czym już wspominano w Rzeczpospolitej z 18 października 2016 r. Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie przejmie większość kompetencji i dochodów związanych z gospodarowaniem wodami. Jego wpływ na gospodarkę jest trudno wyrażalny w pieniądzu, natomiast będzie się wiązał ze znacznymi zawirowanymi organizacyjnymi, ale docelowo ma zapewnić racjonalne gospodarowanie wodami i zwiększenie bezpieczeństwa powodziowego obywateli.