Rz: Jak pan ocenia nowe regulacje, które mają oddalić kontrolerów od firm działających zgodnie z prawem i skierować ich do podmiotów naruszających przepisy?
prof. Michał Romanowski: Jest sens w prowadzeniu kontroli następczych, tam gdzie doszło do złamania prawa, nie rezygnowałbym tak łatwo z kontroli prewencyjnych.
Dlaczego kontrole prewencyjne powinny zostać?
Moim zdaniem mają one sens, bo pozwalają potwierdzić, czy wszystko w firmie jest w porządku. Takie kontrole są jak policja zatrzymująca wszystkich kierujących na badanie trzeźwości. Ciągle łapie zadziwiająco dużo nietrzeźwych kierowców. Martwi mnie jednak co innego. Nowe regulacje miały być przyjazne dla biznesu, a może być zupełnie odwrotnie.
W jaki sposób biznes może ucierpieć po zmianach?