Dlatego zgadzam się z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, który w jednym z wywiadów stwierdził, że frankowicze w sporach z bankami powinni wziąć sprawy w swoje ręce, występując na drogę sądową. Jak istotna była to wypowiedź, pokazała reakcja giełdy. Zaraz po niej walory frankowych banków zaczęły rosnąć.
Niestety, emocje, polityka i niepewność w tej sprawie są niekorzystne dla wszystkich. Konsumentów, którzy ciągle nie wiedzą, co począć, bo politycy obudzili w nich nadzieje podczas kampanii wyborczej. Banków, które działają w niepewnym otoczeniu, co nie jest dobre dla ich stabilności. I samych polityków, którzy przez część obywateli są krytykowani za nieuzasadnioną deklarację pomagania z ich podatków „chciwej" grupie innych, a przez drugą część – za mało energiczne działania wobec banków.