Czy młodzi adwokaci naprawią wymiar sprawiedliwości

Balicki, puknij się w głowę.

Aktualizacja: 09.04.2017 16:34 Publikacja: 09.04.2017 14:34

Czy młodzi adwokaci naprawią wymiar sprawiedliwości

Foto: Fotolia

Piotr Balicki przechyla swój motorower na zakrętach. Z perspektywy dzisiejszego widza jedzie zabawnie wolnym tempem. Wyprzedza sunące ślamazarnie maluchy, polonezy i duże fiaty, mknie między autami slalomem. Podczas jazdy podnosi się z siodełka, tryska pełną radości energią. Na skrzyżowaniu Kruczej i Jerozolimskich zatrzymuje się obok mercedesa, usiłując stanąć dokładnie na wysokości okienka kierowcy, do którego z uśmiechem woła: Zdałem egzamin! Jestem już adwokatem! Mężczyzna, wyraźnie niedosłysząc, układa usta w nieme „co?", uchyla okno. Balicki powtarza: Zdałem egzamin! Kierowca mercedesa, bez cienia entuzjazmu, puka się w głowę i rusza spod świateł1.

Powody do zadowolenia

Czy cieszy się z tego, że po uzyskaniu wpisu na listę adwokatów zostaną mu przydzielone sprawy z urzędu, za które, o ile będzie ich wystarczająco dużo, będzie mógł jeszcze przed trzydziestką kupić mieszkanie z wysokim wkładem własnym i w walucie, w której przyjdzie mu zarabiać?

Czy jest zadowolony, bo wie, że po wywieszeniu tabliczki na budynku kancelarii do jego drzwi zaczną pukać klienci, których oczarował brzmieniem swego nazwiska, a nie tym, że któryś z ich znajomych kiedyś wspomniał: potrzebujesz prawnika? Idź do Balickiego. Czy raduje się dlatego, że z tyłu głowy ma świadomość, iż jako adwokatowi przysługiwać mu będzie wsparcie silnego samorządu zawodowego, który przekonany o swej mocy w politycznym dyskursie i przy społecznym wsparciu narodu gotów będzie zarządzić choćby uliczny strajk, aby bronić spraw jego i innych adwokatów, który bez mrugnięcia okiem pójdzie na batalię z Ministerstwem, walcząc nie o sprawiedliwość społeczną, lecz o korporacyjne interesy?

Czy Balickiego rozpiera satysfakcja, że już niebawem będzie mógł zacząć zadawać głośno pytania na Facebooku, co tak naprawdę robi Naczelna Rada Adwokacka, aby młodym koleżankom i kolegom lepiej wykonywało się zawód?

Dzisiaj, tj. ledwie kilka dni po egzaminie zawodowym i na krótko przed ogłoszeniem wyników, niezależnie od tego, czy od ich rezultatu zależy nasza przyszłość, czy też mamy te emocje już za sobą, warto zadać sobie pytanie, czy gdy myślimy o adwokaturze, bliżej nam do radosnego stanu Piotra Balickiego, czy też – wiedzeni przykładowymi pytaniami, które być może zadaje sobie część adwokackiego środowiska, podobni jesteśmy do kierowcy mercedesa i powinniśmy rozważyć puknięcie się w głowę?

Można próbować

Ledwie kilka scen przed rajdem poegzaminacyjnym, jeszcze jako aplikant, odpowiadając na zadane mu podczas egzaminu zawodowego pytanie o to, dlaczego chce zostać adwokatem, początkowo odpowiada: „nie wiem", później zaś stwierdza: (...) Uprawiając ten zawód, można chyba naprawić błędy ogromnej maszyny, która nazywa się aparatem sprawiedliwości. Można próbować naprawić. To funkcja... można użyć słowa: społeczna".

Tak sobie myślę... byłoby nieźle, gdyby każdy był po trosze Balickim. Byłoby zapewne troszeczkę lepiej adwokaturze.

1Scena z „Krótkiego filmu o zabijaniu" w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego; współautor scenariusza adwokat Krzysztof Piesiewicz.

Autorka jest adwokatem, redaktorem naczelnym „Pokoju Adwokackiego" (www.pokojadwokacki.pl), członkiem NRA

Piotr Balicki przechyla swój motorower na zakrętach. Z perspektywy dzisiejszego widza jedzie zabawnie wolnym tempem. Wyprzedza sunące ślamazarnie maluchy, polonezy i duże fiaty, mknie między autami slalomem. Podczas jazdy podnosi się z siodełka, tryska pełną radości energią. Na skrzyżowaniu Kruczej i Jerozolimskich zatrzymuje się obok mercedesa, usiłując stanąć dokładnie na wysokości okienka kierowcy, do którego z uśmiechem woła: Zdałem egzamin! Jestem już adwokatem! Mężczyzna, wyraźnie niedosłysząc, układa usta w nieme „co?", uchyla okno. Balicki powtarza: Zdałem egzamin! Kierowca mercedesa, bez cienia entuzjazmu, puka się w głowę i rusza spod świateł1.

Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego