Pewien dowcip głosi, że Jasio na pytanie nauczycielki, kim chciałby być w przyszłości, stwierdził, że najchętniej stałby pod budką z piwem z kolegami, bo to samo w sobie jest przyjemne, nie chciałby zarabiać, bo ludzie co do zasady są dobrzy i by go wsparli, latem spałby w altance, więc korzystałby z uroków świeżego powietrza. Nie myślałby o Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, Narodowy Fundusz Zdrowia z uwagi na ekologiczny charakter żywota Jasia by go nie dotyczył, podobnie jak urząd skarbowy. Jaś, zgodnie ze swoją deklaracją, byłby wolnym i szczęśliwym człowiekiem.