Joanna Zaremba-Stanulewicz o pieczy zastępczej: czy zmiany są słuszne

Pełniejsze zabezpieczenie dobra dziecka to dobry postulat. Niestety, niektóre konkretne propozycje pozbawione są praktycznego uzasadnienia.

Aktualizacja: 20.10.2021 10:07 Publikacja: 20.10.2021 07:35

Joanna Zaremba-Stanulewicz o pieczy zastępczej: czy zmiany są słuszne

Foto: Adobe Stock

Od dłuższego czasu w przestrzeni publicznej, głównie ze strony rodziców zastępczych, organizacji pozarządowych oraz instytucji, które wykonują swoje zadania w obszarze pieczy zastępczej, wskazywano na konieczność zmiany przepisów dotyczących rodzin zastępczych. Celem zmian miało być pełniejsze zabezpieczenie dobra dziecka poprzez dalszy rozwój rodzinnej pieczy zastępczej, a w konsekwencji ograniczenie liczby placówek opiekuńczo-wychowawczych zwanych „domami dziecka".

Kwalifikacja zamiast akceptacji

Jednym z najczęściej podnoszonych postulatów było ograniczenie umieszczania dzieci w takich placówkach opiekuńczo-wychowawczych poprzez zapewnienie im opieki w rodzinach zastępczych. Od lat rodziny zastępcze twierdzą, że sposobami na uatrakcyjnienie tego rodzaju opieki powinny być zwiększenie wysokości świadczeń, w szczególności w przypadku rodzin zawodowych, oraz wprowadzenie większych ułatwień w załatwianiu spraw urzędowych czy w codziennej opiece nad powierzonymi dziećmi.

Konieczność przekształceń w pieczy zastępczej została zauważona przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, które przygotowało swój projekt nowelizacji ustawy (nr UD135). Obecnie jest on na etapie kończących się konsultacji społecznych.

Wprawdzie projekt ustawy koncentruje się na zmianach dotyczących instytucji przysposobienia, czyli adopcji, przy okazji zawiera jednak szereg zmian dotyczących pieczy zastępczej. Proponowane zmiany w znaczący sposób zmieniają przepisy dotyczące kwalifikacji kandydatów na rodziców zastępczych. Projekt w art. 43 zamiast dotychczas stosowanej wstępnej akceptacji wprowadza nowe pojęcie – wstępnej kwalifikacji. W założeniach zostaje ona znacznie sformalizowana poprzez wydanie przez organizatora pieczy zastępczej pozytywnej albo negatywnej wstępnej kwalifikacji, i to w formie pisemnej papierowej lub elektronicznej. W przypadku negatywnej wstępnej kwalifikacji kandydatowi przysługuje prawo do wniesienia skargi do sądu administracyjnego. Kandydat, który otrzyma pozytywną wstępną akceptację, na jego wniosek kierowany jest na szkolenie zgodnie z art. 44 ust 1 ustawy.

Czytaj więcej

Proadopcyjne pomysły rządu: większa selekcja i pieniądze

Bez uzasadnienia

Z praktycznego punktu widzenia, jeśli chodzi o doświaczenia organizatorów rodzinnej pieczy zastępczej, zmiana nie ma uzasadnienia. Z jednej strony zaburzy proces diagnostyczny kandydata i zwiększy biurokratyzację, a z drugiej wydłuży postępowanie administracyjne prowadzone przez organizatora rodzinnej pieczy zastępczej. Może też mieć bezpośredni wpływ na przedłużenie pobytu dziecka w utworzonej przez sąd tzw. tymczasowej rodzinie zastępczej.

Co więcej, projekt przewiduje, że wstępna kwalifikacja lub szkolenia będą mogły być prowadzone przez organizatora rodzinnej pieczy zastępczej innego niż organizator właściwy ze względu na miejsce zamieszkania kandydata. Ponadto organizator prowadzący wstępną kwalifikację może zasięgać informacji od organizatora zgodnego z miejscem zamieszkania kandydata lub nawet prowadzić działania na jego terenie.

Należy się domyślać, że celem takiej zmiany jest zwiększenie ilości osób, które chciałyby opiekować się dziećmi, oraz przyspieszenie postępowania. Pojawiają się jednak wątpliwości co do zasadności tej zmiany. Może się bowiem zdarzyć, że wstępna kwalifikacja prowadzona będzie w znacznej odległości od miejsca zamieszkania kandydata, co w rzeczywistości, zamiast przyspieszyć postępowanie, znacznie je wydłuży. Co wówczas z rzetelnym sprawdzeniem warunków zamieszkania osoby chcącej opiekować się dzieckiem? Proponowana zmiana może też doprowadzić do sytuacji, w której wybrane powiaty, nie posiadając właściwych narzędzi do prowadzenia wstępnej kwalifikacji, będą odsyłać kandydatów do innego powiatu. Obecnie powiat może zawierać porozumienia z innym. I jest to zasada sprawdzona i często stosowana.

Czytaj więcej

Jak poprawić los dzieci, które trafiają do pieczy zastępczej

Kwoty bez zmian

Ostatecznym potwierdzeniem ukończenia procesu kwalifikacji jest zaświadczenie kwalifikacyjne. Do tej pory zaświadczenie stanowiące potwierdzenie prawa do opieki nad dzieckiem wydawane było bezterminowo. Nowe przepisy przewidują okres ważności wynoszący dwa lata.

Projekt ustawy wprowadza szereg nowych wykazów. Istnienie niektórych z nich jest wątpliwe (wykaz osób posiadających pozytywną wstępną kwalifikację). Będą one prowadzone przez uprawnione do tego instytucje, przy użyciu systemu teleinformatycznego, do którego dostęp będą miały wymienione w ustawie podmioty oraz wyłącznie minister właściwy do spraw rodziny. Pojawia się pytanie, czy nie dojdzie do sytuacji polegającej na centralizacji danych znajdujących się w wykazach.

Wbrew oczekiwaniom i postulatom nie zwiększono w projekcie wysokości świadczeń na pokrycie kosztów utrzymania dziecka w rodzinie zastępczej ani też wysokości dodatku na dziecko niepełnosprawne. Kwoty te, pomijając niewielkie zmiany wynikające z rewaloryzacji, nie uległy zmianie od dnia wejścia w życie ustawy blisko dziesięć lat temu. Natomiast w projekcie uwzględniono potrzeby finansowe rodzin zastępczych zawodowych, zwiększając na ich korzyść wysokość wynagrodzenia. Należałoby się zastanowić, co kierowało ustawodawcą, który finansowo preferuje tą formę rodzicielstwa zastępczego.

Należy zwrócić uwagę na pewną niekonsekwencję ustawodawcy w projekcie, jeżeli chodzi o rodziny zastępcze zawodowe. Polega ona na tym, że z jednej strony zwiększa się wysokość przysługującego im wynagrodzenia, z drugiej zaś pozostawia bez zmian niekorzystną regulację dotyczącą zawierania z nimi umów na zasadzie zlecenia, czyli tzw. umowy śmieciowej.

Jedną z najbardziej doniosłych zmian proponowanych przez projekt jest odejście od tworzenia placówek opiekuńczo-wychowawczych. Zgodnie z proponowanymi zmianami z dniem wejścia w życie ustawy wprowadzony zostanie zakaz tworzenia nowych instytucji tego typu. Istniejące placówki będą funkcjonowały na zmienionych zasadach.

Reasumując, projekt zawiera jeszcze wiele propozycji, które mogą wzbudzać wątpliwości i pytania, jak np. możliwość powrotu pełnoletniego wychowanka do rodziny zastępczej albo placówki czy kwestia depozytu dla świadczenia 500+ przysługującego wychowankowi. Jednak omówienie tych zmian wymagałoby szerszego ujęcia.

Autorka jest specjalistką prawa rodzinnego i mediatorem w sprawach rodzinnych

Od dłuższego czasu w przestrzeni publicznej, głównie ze strony rodziców zastępczych, organizacji pozarządowych oraz instytucji, które wykonują swoje zadania w obszarze pieczy zastępczej, wskazywano na konieczność zmiany przepisów dotyczących rodzin zastępczych. Celem zmian miało być pełniejsze zabezpieczenie dobra dziecka poprzez dalszy rozwój rodzinnej pieczy zastępczej, a w konsekwencji ograniczenie liczby placówek opiekuńczo-wychowawczych zwanych „domami dziecka".

Kwalifikacja zamiast akceptacji

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem