Zaplanowanie przebiegu transakcji, która wymaga uzyskania zgody UOKiK lub Komisji Europejskiej (KE), stanowi dla przedsiębiorców spore wyzwanie, ze względu na tzw. obowiązek zawieszenia koncentracji do czasu uzyskania zgody odpowiedniego urzędu. Obowiązek ten szczególnie ciąży przedsiębiorcom w przypadku skomplikowanych antymonopolowo koncentracji, gdzie uzyskanie zgody odpowiedniego urzędu może zająć od kilku do kilkunastu miesięcy. Z kolei naruszenie tego obowiązku rodzi ryzyko znaczących kar, zaś ich wysokość, jak również aktywność Komisji Europejskiej oraz UOKiK w tym zakresie zwiększyła się w ostatnim czasie. Za naruszenie obowiązku zawieszenia koncentracji w maju 2018 roku Komisja Europejska nałożyła na spółkę Altice rekordową karę w wysokości 124.5 mln euro. Z uwagi na fakt, iż obowiązek ten jest analogiczny zarówno w postępowaniach przed KE, jak i organami państw członkowskich, wiadomość ta zelektryzowała przedsiębiorców z wszystkich sektorów gospodarki. Pewną ulgę przyniosło orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) w sprawie Ernst & Young (C 633/16) wydane 31 maja 2018 roku, w którym TSUE dokonał wykładni przepisu unijnego rozporządzenia w sprawie kontroli koncentracji w kontekście powyższego obowiązku.
Naruszenie obowiązku zawieszenia koncentracji to podejmowanie przedwczesnych (przed uzyskaniem zgody antymonopolowej) działań w obszarze wdrażania (implementacji) transakcji (koncentracji), jak również wymiana informacji komercyjnie wrażliwych pomiędzy uczestnikami transakcji będącymi jednocześnie konkurentami.
Jakich działań winny wystrzegać się strony transakcji, aby zminimalizować ryzyko naruszenia obowiązku zawieszenia koncentracji?
Podstawowym zagadnieniem jest takie zaplanowanie struktury i przebiegu transakcji, by nie narazić się na zarzut naruszenia obowiązku zawieszenia koncentracji zanim zgłaszający uzyska decyzję organu antymonopolowego. Na szczególną uwagę zasługują transakcje wieloetapowe, gdzie w pierwszym kroku przejmujący nabywa jedynie część udziałów/akcji i dopiero w kolejnych pakiet większościowy. W zależności od struktury udziałowców/akcjonariatu oraz frekwencji na zgromadzeniach wspólników/akcjonariuszy nawet udział mniejszościowy może bowiem wystarczyć do tego, by przejąć kontrolę nad spółką.
Ponadto pamiętać należy, iż do czasu uzyskania zgody organu antymonopolowego strony transakcji są podmiotami samodzielnie i niezależnie kreującymi swoją strategię biznesową. Oznacza to m.in., że nabywca ma obowiązek powstrzymać się od działań, które świadczą o możliwości wywierania decydującego wpływu na działalność spółki przejmowanej. Prawo konkurencji dopuszcza natomiast takie działania nabywcy, które są konieczne dla zachowania wartości jego inwestycji w spółkę przejmowaną.
Szczególna ostrożność jest zalecana w konstruowaniu zapisów umownych dotyczących przyznania nabywcy uprawnień w procesie podejmowania decyzji strategicznych czy operacyjnych przejmowanej spółki. Przesądzenie, jakiego rodzaju działania wskazują na możliwość wywierania decydującego wpływu wymaga analizy z punktu widzenia prawa konkurencji, w kontekście konkretnej transakcji oraz specyfiki relacji panujących w danym sektorze. Szczególnie ważne jest prawidłowe skonstruowanie umowy transakcyjnej.