To, że dochodzenie przez pacjentów rekompensat od szpitali trwa w Polsce zbyt długo, jest oczywiste. Żeby przyspieszyć procedowanie, zrobiono już tyle, ile można na gruncie obowiązujących przepisów. Regułą staje się dostrzeganie przez orzekające sądy przepisu art. 207 § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=48C105851A38CC4AA64D2A8075B0F1CB?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link].
Pozwala to uniknąć sytuacji, kiedy po przeprowadzeniu niemal całego postępowania dowodowego, w tym opinii biegłych, pojawiały się nowe wnioski o przesłuchanie świadków, co powodowało powrót do początku sprawy. Chętniej także sądy koncentrują materiał dowodowy, na przykład wzywając na pierwszą rozprawę wszystkich zawnioskowanych przez strony świadków. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie wąskie gardło polskiego sądownictwa, czyli biegli.
[srodtytul]Jedyny wymóg[/srodtytul]
Dowód z opinii biegłego może zostać przeprowadzony przez biegłego sądowego bądź biegłego powołanego ad hoc. Jedynym wymogiem, jaki stawia się kandydatom, jest to, aby dana osoba posiadała obywatelstwo polskie, ukończyła 25 lat oraz posiadała praktyczne i teoretyczne wiadomości specjalne w danej dziedzinie, w praktyce wystarczy okazać dyplom ukończenia wyższej uczelni oraz zaświadczenie o posiadaniu specjalizacji.
Biegły ad hoc często pojawia się w sprawie, kiedy instytut, do którego zwróci się sąd, wskazuje konkretnego pracownika. Kwalifikacje biegłych nie wykraczają więc najczęściej poza przeciętne kwalifikacje osób mających uprawnienia do wykonywania danego zawodu. W szczególności od biegłych nie jest wymagane przygotowanie metodologiczne.