Pewien krok w kierunku nowoczesnej, autonomicznej i niezależnej prokuratury został wykonany, kiedy 1 kwietnia 2009 r. doszło do rozdzielenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Pora na krok następny, o wiele trudniejszy, bo ukierunkowany na rzetelną reformę strukturalną, której jądrem powinna być nowa ustawa o prokuraturze, a zwieńczeniem wprowadzenie prokuratury do konstytucji.
Coraz więcej środowisk dostrzega tę pilną potrzebę. Brakuje jeszcze sygnałów od politycznych decydentów, że pracami takimi są zainteresowani. W tej sytuacji cenna jest inicjatywa prokuratora generalnego, który zapowiedział, że w styczniu rozpoczną się prace nad założeniami do projektu ustawy. Można zatem powiedzieć, że tak prokurator generalny, jak i środowisko prokuratorskie reprezentowane przez Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP oraz Stowarzyszenie Komitet Obrony Prokuratorów prezentują wspólne stanowisko w tej sprawie.
Pojawiają się różnice
Pytanie zatem brzmi nie czy, tylko jak. I tu pojawiają się zasadnicze różnice.
Prokurator generalny chciałby, by projekt ustawy powstał w specjalnym zespole działającym pod jego auspicjami. Pojawia się zatem pytanie o uczestników tego zespołu. Okazuje się, że został on odgórnie ustalony, a w jego skład wchodzą prokuratorzy Prokuratury Generalnej oraz przedstawiciele środowisk naukowych.
Nie odmawiając prawa uczestniczenia w pracach nad nową ustawą prokuratorom z Barskiej, uważamy, że w zespole powinno znaleźć się miejsce dla prokuratorów na co dzień mających styczność z praktyką, a nie jedynie takich, którzy ostatnie postępowanie przeprowadzili wiele lat temu, często jeszcze w poprzednim ustroju.