Katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej chce, aby warszawski Sąd Okręgowy zlecił weryfikację opinii lekarskiej, zgodnie z którą 90-letni generał Wojciech Jaruzelski nie może uczestniczyć w procesach sądowych ze względu na stan zdrowia.
W pierwszym procesie oskarżony jest on o kierowanie zbrojnym związkiem przestępczym, który bezprawnie przygotowywał i wprowadził w 1981 r. stan wojenny. W drugim stoi pod zarzutem kierowania masakrą robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.
Oba procesy są w stosunku do generała Jaruzelskiego zawieszone, gdyż w opinii z 2011 r. lekarze uznali, że przez co najmniej 12 miesięcy nie może on uczestniczyć w procesach. W połowie ubiegłego roku zespół biegłych lekarzy różnych specjalności orzekł z kolei, że jest on trwale niezdolny do udziału w procesach, gdyż m.in. powinien być izolowany od dużych skupisk ludzkich.
Na podstawie tych opinii sąd zawiesił procesy. Podważenie zatem wskazanych w nich okoliczności może być podstawą podjęcia postępowania. A swój wniosek IPN uzasadnia spotkaniem, które zorganizowano w ostatnią sobotę w jednym z warszawskich hoteli z okazji 90. urodzin generała Jaruzelskiego. Według jednego z prominentnych gości uczestniczyło w nim około 100 osób.
Adwokat Maciej Bednarkiewicz, pełnomocnik pokrzywdzonych w procesie autorów Grudnia '70, powiedział „Rz", że widział wręcz w telewizji generała z kieliszkiem. Mecenas zresztą złożył też taki sam wniosek jak IPN.