Bywają też tzw. obiektywne przeszkody i nie da się zrobić tego co miało być wykonane. Od czego są jednak instrumenty prawne znane od wieków? One mogą z pewnością pomóc. Jak? Bez mała każdą umowę, której przedmiotem jest świadczenie niepieniężne można wzmocnić szczególnym zapisem.wprowadzającym karę umowną. Dodaje ona siły wierzycielowi. Po prostu zastępuje odszkodowanie. Co to oznacza? Jeżeli dłużnik nie wykona zobowiązania lub wykona je nienależycie, będzie zmuszony zapłacić. Wysokość sankcji pieniężnej można uzależnić od pewnych okoliczności. Można też zastrzec, że dłużnik zapłaci konkretną sumę z powodu niewykonania lub niewłaściwego wykonania zobowiązania. Kara umowna to perfekcyjny środek leczniczy. Stawia na nogi dłużników, pomaga im wrócić do gospodarczej rzeczywistości. Po prostu dodaje sił i przypomina o robocie. Warto, by przedsiębiorcy korzystali w miarę możliwości z tego uniwersalnego środka. Umiejętne wpisanie zapisów o karze umownej do kontraktu pozwoli wierzycielom na życie bez stresu, a co także istotne – zmobilizuje do wykonania zobowiązania. Pozwoli też na unikanie sporów sądowych prowadzących np. do ustalenia wysokości doznanej przez wierzyciela szkody i oczekiwanego odszkodowania.
Warto też pamiętać, że kara umowna może pełnić fajną rolę w... prywatnych stosunkach międzyludzkich. Jakich? Ano na przykład: mały Jasio będzie musiał wrzucić do świnki 10 zł, gdy dostanie kolejną jedynkę. Natomiast duży Jasio da na rodzinny tort, gdy nie zrobi prania i nie posprząta.
Kara umowna może też ograniczać odpowiedzialność dłużnika. Wszystko dlatego, że zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego wierzyciel nie może żądać odszkodowania przekraczającego wartość zapisanej kary umownej.
Więcej w artykule Dawida Mielcarskiego „Co wybrać: karę umowną czy wynagrodzenie uzupełniające".
Zapraszam do lektury także innych artykułów w najnowszym numerze „Biznesu".