Balcerowiczowi odpowiada Barbara Zawisza

Szanowny Panie Profesorze, w „Rz" nr 155(9882) udzielił Pan Agacie Łukaszewicz ważnego wywiadu. Ważnego, choć nie ze wszystkim, co Pan powiedział, mogę się zgodzić.

Publikacja: 23.07.2014 03:00

Balcerowiczowi odpowiada Barbara Zawisza

Foto: 123RF

Red

Balcerowicz: Tylko nacisk opinii publicznej uzdrowi Temidę

Na pewno znacząca jest deklaracja, że lepszy wymiar sprawiedliwości jest jednym z dwóch priorytetów założonego przez Pana Forum Obywatelskiego Rozwoju i że Forum przygotowuje kolejne raporty dotyczące tej problematyki. Istotnie, potrzebujemy pełnych i opartych na wiarygodnych źródłach danych, by móc się zastanowić, co jako środowisko sędziów poprawić i co muszą zrobić odpowiedzialni za funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości politycy i urzędnicy. Być może zaangażowanie w tę tematykę znanych i cieszących się autorytetem osób i instytucji  przerwie ten ciąg  niekonsekwentnych, dokonywanych bez głębszej analizy reform, którym od lat poddawane są sądy. Na pewno potrzebny jest tu nacisk opinii publicznej, by wreszcie ktoś pomyślał o spójnych i przemyślanych zmianach.

Do systemowego spojrzenia w dyskusji o wymiarze sprawiedliwości, którą Pan postuluje, niezbędna jest rzetelna diagnoza wszystkich etapów tego procesu i wyzwolenie się od mitów i półprawd, które narosły przez lata. Stawia Pan tezę, że nasze postępowania są bardzo powolne. Nie wątpię, że można przytoczyć rażące tego przykłady. Nie wątpię, że jest pole do poprawy. Z ostatniego raportu Europejskiej Komisji ds. Efektywności Wymiaru Sprawiedliwości  (CEPEJ) wynika jednak, że Polska radzi sobie pod tym względem nieźle i np. w sprawach cywilnych czas oczekiwania na zakończenie sprawy jest krótszy niż europejska średnia. Zresztą niedawno przedstawiciel MS ogłosił, że na tle Europy plasujemy się w środku zestawienia. Mimo że od 2008 r. nie przybyło etatów sędziowskich, za to niemal o 30 proc. wzrosło obciążenie pracą sędziów.

Dyskusyjna jest więc Pana teza o niewielkim obciążeniu naszych sędziów pracą. W raporcie Banku Światowego „The status of contract enforcement in Poland" ze stycznia 2013 r. oceniono, że liczba spraw przypadających na nich plasuje się wśród najwyższych w regionie. Powtarzanie obiegowych opinii przez taki autorytet jak Pan nie przysłuży się niestety sprawie stałego ulepszania sądów.

Drugą istotną kwestią, którą poruszył Pan w wywiadzie, są niesłuszne skazania. Nie sposób nie dostrzec tego problemu i przejść obok niego obojętnie. Zawód sędziego wiąże się z najwyższą odpowiedzialnością. W sądach ścierają się ludzkie interesy i skrajne emocje, w których każdy zainteresowany przedstawia swoją wersję wydarzeń. Dlatego przewidziano środki odwoławcze od orzeczeń, by móc skorygować te błędne, które zdarzają się nawet najlepszym sędziom. Mój niepokój wywołuje natomiast kategorycznie użyte przez Pana w tym kontekście słowo „piętnować". Chciałabym usłyszeć odpowiedź, kto ma piętnować i jak? Kto, jeśli nie sąd wyższej instancji, ma ocenić, czy wyrok jest słuszny czy nie?

Zupełnie nie zgadzam się także z wydawać by się mogło twardymi danymi, na których opiera Pan swoją opinię o skali tego zjawiska. Mówi Pan: „Forum wzięło pod lupę akta tylko dwóch sądów. Po ich przejrzeniu wyodrębniono 200 niesłusznych skazań". Znam raport FOR i muszę powiedzieć, że doszło tu do poważnego pomieszania pojęć.

Czym jest bowiem niesłuszne skazanie? Myślę, że gdyby przeprowadzić ankietę, większość tzw. przeciętnych obywateli odpowiedziałaby, że niesłusznie skazanym jest ktoś, kto dostał wyrok, choć był niewinny. W raporcie Forum to pojęcie jest jednak używane o wiele szerzej i oprócz przypadków, w których osoba prawomocnie skazana została  w wyniku nadzwyczajnych środków zaskarżenia uniewinniona, mamy wiele przykładów osób, które były winne popełnienia zarzucanych im czynów, ale doszło do błędów w trakcie procesu. Mamy np. osobę, której błędnie zaliczono okres tymczasowego aresztowania w sprawie i w efekcie niewłaściwie przyjęto, że dopuściła się czynu w warunkach recydywy. Mamy wyroki uchylone ze względu na błędy proceduralne, np. z powodu niewłaściwego składu sądu niższej instancji czy też niewystarczająco dokładnie sporządzonego uzasadnienia wyroku, co nie prowadziło jednak do ostatecznego uniewinnienia. To nie przynosi zapewne chluby sądom, ale też nie odpowiada powszechnemu rozumieniu pojęcia „niesłuszne skazanie". Za część ze wskazanych w raporcie błędów nie sposób nawet winić sądu, bo wynikały np. z brzmienia przepisów prawa materialnego lub procesowego skutkującego wątpliwościami i rozbieżnością w orzecznictwie, która musiała być dopiero usuwana w drodze orzecznictwa SN. Mamy wreszcie sprawy, w których dopiero po wydaniu prawomocnego wyroku pojawiły się nowe dowody powodujące konieczność ponownej oceny.

W wywiadzie wyraża Pan opinię, że dla dostrzeżenia patologii systemu potrzeba ekonomistów, a nie prawników. Zapewne ma Pan rację, że trudno być sędzią we własnej sprawie, i spojrzenie ludzi, którzy mają dystans, specjalistów od „ekonomicznej analizy prawa", może być cenne. Wierzę jednak, że przy formułowaniu wniosków w takich raportach wiedza ludzi, którzy mają praktykę w sądach, też może być przydatna i z korzyścią dla raportu. Jeśli FOR chciałby skorzystać z naszego doświadczenia, zawsze jesteśmy do dyspozycji. I piszę to bez żadnej przekory.

Na koniec chcę powiedzieć, że życzliwie patrzymy na wszystkie inicjatywy poważnej debaty o wymiarze sprawiedliwości. Mamy bowiem świadomość, że system pod wieloma względami nie działa tak, jak powinien. Równocześnie środowisko sędziowskie ma poczucie, że rzadko kiedy pytane jest o zdanie, a jeśli nawet, to nasze opinie nie są brane pod uwagę. Przykładem może być przywołana przez Pana sprawa tzw. e-protokołu, który w obecnym kształcie jest tylko kosztowną (kilkadziesiąt milionów złotych) urzędniczą ekstrawagancją, a nie narzędziem poprawiającym pracę sądów. Przeprowadzona przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich  Iustitia ankieta wśród sędziów nie pozostawia w tej sprawie żadnych złudzeń.

Autorka jest wiceprezesem Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia

Balcerowicz: Tylko nacisk opinii publicznej uzdrowi Temidę

Na pewno znacząca jest deklaracja, że lepszy wymiar sprawiedliwości jest jednym z dwóch priorytetów założonego przez Pana Forum Obywatelskiego Rozwoju i że Forum przygotowuje kolejne raporty dotyczące tej problematyki. Istotnie, potrzebujemy pełnych i opartych na wiarygodnych źródłach danych, by móc się zastanowić, co jako środowisko sędziów poprawić i co muszą zrobić odpowiedzialni za funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości politycy i urzędnicy. Być może zaangażowanie w tę tematykę znanych i cieszących się autorytetem osób i instytucji  przerwie ten ciąg  niekonsekwentnych, dokonywanych bez głębszej analizy reform, którym od lat poddawane są sądy. Na pewno potrzebny jest tu nacisk opinii publicznej, by wreszcie ktoś pomyślał o spójnych i przemyślanych zmianach.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego