Podczas konferencji Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia e-protokół krytykowali sędziowie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych oraz zaproszeni specjaliści z dziedziny psychologii, filozofii, ochrony danych osobowych, adwokatury i konstytucjonalizmu. Zaskakują więc pojedyncze wypowiedzi autorów i koordynatorów tego projektu przedstawiających jedynie zalety wprowadzonego rozwiązania.
W dyskusji tej dominuje niestety całkowita negacja opinii większości środowiska sędziowskiego, a licytowanie się osobistym doświadczeniem i głoszenie, że sędziowie obawiają się e-protokołu, bo obnaża ich nieprzygotowanie do posiedzenia, podważa ich autorytet. SSP Iustitia opracowało anonimową ankietę, którą rozesłało do wszystkich sądów. Na ankietę odpowiedzieli przed wszystkim sędziowie, którzy stosują e-protokół, sędziowie sądów okręgowych w I instancji i sądów apelacyjnych. Wnioski z tych badań można zawrzeć w kilku punktach.
Sprawozdanie ?w pustej sali
Prawie wszyscy sędziowie byli zdania, że e-protokół utrudnił pracę kameralną sędziego. Wykonują oni przeważającą część swojej pracy poza salą rozpraw. Chodzi tu o zapoznawanie się ze sprawami i przygotowanie do rozpraw. Do tego potrzebna jest znajomość wcześniejszych protokołów. Odsłuchiwanie nagrań w czasie rzeczywistym zajmuje więcej czasu niż odczytanie tradycyjnego protokołu. Szczególnie obciążające zaś jest odsłuchiwanie nagrań po zmianie sędziego referenta czy dla sędziów II instancji, którzy przed wydaniem wyroku muszą zapoznać się z całością materiału procesowego zebranego przez sąd I instancji.
Wbrew deklaracjom również czas trwania rozpraw się wydłużył, zwłaszcza przed sądem II instancji. E-protokół spowodował konieczność wygłaszania zarówno sprawozdania, jak i ustnych motywów rozstrzygnięcia do pustej sali. Liczne problemy techniczne związane z nagrywaniem nawet w prostych sprawach wydłużają czas sesji nawet o kilkadziesiąt minut.
Nagrywanie onieśmiela
Sporządzenie uzasadnienia na podstawie dowodów utrwalonych w e-protokole zajmuje więcej czasu, głównie ze względu na konieczność wielokrotnego odsłuchiwania nagrania. Ze względu też na czas oddzielający wydanie wyroku od sporządzania uzasadnienia sąd musi ponownie odtwarzać treść nagrań. Sędziowie nie mają praktycznie żadnej możliwości konfrontowania zeznań świadków lub stron i porównania ich treści nie tylko podczas pisania uzasadnienia, lecz także przesłuchiwania kolejnych świadków na innych rozprawach.