Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 13.11.2014 09:19 Publikacja: 13.11.2014 09:19
Foto: www.sxc.hu
Postępowanie upadłościowe w zamyśle ustawodawcy miało służyć ułatwieniu wspólnego dochodzenia roszczeń wierzycieli od niewypłacalnych dłużników. W praktyce okazuje się jednak, że wierzyciele coraz częściej traktują wniosek o ogłoszenie upadłości jako formę dochodzenia swoich należności i narzędzie mające na celu przede wszystkim przymuszenie nierzetelnego kontrahenta do spełnienia ciążącego na nim zobowiązania.
Zgodnie z przepisami ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze z 28 lutego 2003 r. (DzU nr 60, poz. 535 z późn. zm.), podstawową przesłankę do ogłoszenia upadłości stanowi niewypłacalność dłużnika. Niewypłacalność oznacza, że dłużnik nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Prawo do wystąpienia z wnioskiem o ogłoszenie upadłości przysługuje samemu dłużnikowi, ale i każdemu z jego wierzycieli. Jeżeli wniosek o ogłoszenie upadłości składa wierzyciel, to wystarczy, że jedynie uprawdopodobni on swoje roszczenie. Tym samym, z praktycznego punktu widzenia, wniosek o ogłoszenie upadłości może złożyć w istocie każdy. O ile spełni on nieskomplikowane wymogi formalne, sąd upadłościowy zobligowany będzie przystąpić do rozpoznania takiego wniosku, choćby miało się później okazać, że był on całkowicie bezpodstawny, albowiem ustawowa przesłanka w postaci „niewypłacalności" dłużnika w ogóle nie wystąpiła albo wnioskodawcy nie przysługuje przymiot „wierzyciela", a co za tym idzie także uprawnienie do wystąpienia z wnioskiem.
Dla wielu obywateli skrzywdzonych w czasach PRL, wejście sędziów stanu wojennego do sądów w III RP było nieakceptowalne. Niemoc ludzi Solidarności, aby to wejście zablokować, odebrała szacunek Temidzie na dekady.
Przez ostatni rok główny ciężar działań i uwagi skupiony był na przywracaniu praworządności, choć z góry było wiadomo, że przy tym prezydencie para pójdzie w gwizdek. Jednocześnie w tym czasie nie zrobiono niczego, co by wydatnie poprawiło efektywność wymiaru sprawiedliwości.
Wiele obietnic pracowniczych zostało już zrealizowanych. Zabrakło jednak odważnych, kluczowych zmian w ubezpieczeniach społecznych.
Podatkowej rewolucji nie było, ale rządowi nie udało się zerwać z praktyką przygotowywania ustaw na ostatnią chwilę.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Zapowiedź premiera Donalda Tuska wpisania TVN oraz Polsatu na listę spółek strategicznych wywołała szereg komentarzy odnośnie do legalności ograniczenia swobody sprzedaży prywatnej inwestycji. W debacie pojawiło się szereg prawniczych nonsensów natomiast zabrakło wątków faktycznie istotnych, które mogą wywołać spory zarówno w tym jak i podobnych przypadkach.
Rafał Trzaskowski zachwycił swoich sympatyków rozmową po francusku z Emmanuelem Macronem. Jednak w kontekście kampanii, która miała odczarować jego elitarny wizerunek, pojawia się pytanie, czy to nie oddala go od przeciętnego wyborcy.
Złoty w czwartek notował nieznaczne zmiany wobec euro i dolara. Większy ruch było widać w przypadku franka szwajcarskiego.
Sąd w Krakowie ogłosił upadłość spółki Manufaktura Piwa Wódki i Wina. To od niej zaczął się szybki wzrost i upadek Janusza Palikota.
Czwartek na rynku walutowym będzie upływał pod znakiem decyzji banków centralnych. Jak zareaguje na nie złoty?
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas