Jeśli podejmie kolejne zlecenie, komplikuje życie sobie i zleceniodawcy. Od tego roku każde zlecenie trzeba bowiem oskładkować, chyba że... i tu następuje lista okoliczności, które wyłączają ten obowiązek. Wśród nich jest też to, które mówi, że kolejne zlecenie nie jest objęte składkami, jeśli to wcześniejsze przynosi przychód stanowiący podstawę wymiaru składek w miesięcznej wysokości nie niższej niż kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę, tj. 1850 zł. A jeśli to nie pierwsze, ale drugie zlecenie jest opłacane taką stawką? Otóż dopóki zleceniobiorca się nie zorientuje, że wystarczy, aby składki płacił od drugiego, będzie je płacił od obydwu. Będzie tak do czasu, aż zmieni tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych na zlecenie zawarte później.
Jak zatem taka sytuacja wygląda w praktyce? Załóżmy, że pierwsze zlecenie opiewa na 500 zł, drugie na 600 zł. Obydwa są więc oskładkowane. Gdy dojdzie trzecie zlecenie, również ono będzie objęte składkami, bo pierwsze dwa dają w sumie przychód niższy niż 1850 zł. Ale jeśli samo trzecie zlecenie ma być opłacane w stawce 1850 zł lub wyższej? Dopóki zleceniobiorca nie zgłosi, że wybiera je jako obowiązkowy tytuł do ubezpieczeń społecznych, dopóty składki będzie płacił od sumy zarobków z trzech kontraktów. Warto o tym pamiętać, bo zmiany tytułu można dokonać wyłącznie na bieżąco.
O tych i innych problemach związanych z ubezpieczeniami zleceniobiorców piszemy w artykułach: "Składkowe cięcie pensji ze zleceń" i "Bieżące rozliczenia do weryfikacji po zakończeniu miesiąca". Zapraszam do lektury całego dodatku „Praca i ZUS".