Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 26.01.2017 08:31 Publikacja: 26.01.2017 08:31
Foto: 123RF
Każdego roku, począwszy od 2006 r., 28 stycznia obchodzony jest Dzień Ochrony Danych Osobowych. Ustanowiony został przez Komitet Ministrów Rady Europy w rocznicę sporządzenia Konwencji 108 Rady Europy z 1981 r. w sprawie ochrony osób w zakresie zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych. Jest to dobry moment, by zadać sobie fundamentalne pytanie: po co nam ochrona danych osobowych w obecnym wydaniu? I dlaczego działa ona w Polsce tak, a nie inaczej?
Ochrona danych osobowych w modelu europejskim pomyślana została jako ochrona publicznoprawna, czyli taka, w której prawo publiczne (a nie prywatne, cywilne) gwarantuje nam wszystkim ochronę naszych danych osobowych. Fundamentem tego modelu ochrony jest organ władzy publicznej, który ma naszym danym zapewnić ochronę. W Polsce jest nim generalny inspektor ochrony danych osobowych. Gdy nasze dane przetwarzane są bezprawnie, GIODO może w drodze decyzji administracyjnych nakazywać przywrócenie stanu zgodnego z prawem. Od jego decyzji przysługuje skarga do sądu administracyjnego. W pewnym uproszczeniu, GIODO chroni nas przed tymi, którzy naruszają prawo ochrony danych osobowych. W czasie 20 lat jego obowiązywania GIODO wydał tysiące decyzji (np. w 2015 r. – 992 ), a sądy administracyjne rozpatrzyły setki skarg na nie (np. w 2015 r. NSA wydał 67 wyroków w takich sprawach). Problemem, jaki w świadomości społecznej – głównie przedsiębiorców – kojarzy się najczęściej z postępowaniami przed GIODO, jest zbyt długi czas ich trwania. Czy można sprawdzić, jaki jest w rzeczywistości, i ustalić, czy przewlekłość dotyczy postępowania przed GIODO, czy sądowoadministracyjnego?
W dniu 4 grudnia 2024 r. na łamach dziennika "Rzeczpospolita" ukazała się publikacja „Sankcja kredytu darmowego – czy narracja parakancelarii jest zasadna?” autorstwa mecenasa Wojciecha Wandzela, przedstawiająca tezy i argumenty mające przemawiać za możliwością skredytowania kosztów kredytu i pobierania od tego odsetek, które w ocenie autora publikacji są pewnym wyjściem naprzeciw konsumentom, którzy chcą pozyskać kredyt.
Dla wielu obywateli skrzywdzonych w czasach PRL, wejście sędziów stanu wojennego do sądów w III RP było nieakceptowalne. Niemoc ludzi Solidarności, aby to wejście zablokować, odebrała szacunek Temidzie na dekady.
Przez ostatni rok główny ciężar działań i uwagi skupiony był na przywracaniu praworządności, choć z góry było wiadomo, że przy tym prezydencie para pójdzie w gwizdek. Jednocześnie w tym czasie nie zrobiono niczego, co by wydatnie poprawiło efektywność wymiaru sprawiedliwości.
Wiele obietnic pracowniczych zostało już zrealizowanych. Zabrakło jednak odważnych, kluczowych zmian w ubezpieczeniach społecznych.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Podatkowej rewolucji nie było, ale rządowi nie udało się zerwać z praktyką przygotowywania ustaw na ostatnią chwilę.
W dniu 4 grudnia 2024 r. na łamach dziennika "Rzeczpospolita" ukazała się publikacja „Sankcja kredytu darmowego – czy narracja parakancelarii jest zasadna?” autorstwa mecenasa Wojciecha Wandzela, przedstawiająca tezy i argumenty mające przemawiać za możliwością skredytowania kosztów kredytu i pobierania od tego odsetek, które w ocenie autora publikacji są pewnym wyjściem naprzeciw konsumentom, którzy chcą pozyskać kredyt.
Rafał Trzaskowski zachwycił swoich sympatyków rozmową po francusku z Emmanuelem Macronem. Jednak w kontekście kampanii, która miała odczarować jego elitarny wizerunek, pojawia się pytanie, czy to nie oddala go od przeciętnego wyborcy.
W związku ze sprawą ujawnienia danych pacjenta, były minister zdrowia w rządzie Prawa i Sprawiedliwości Adam Niedzielski stanął przed warszawskim sądem.
Złoty w czwartek notował nieznaczne zmiany wobec euro i dolara. Większy ruch było widać w przypadku franka szwajcarskiego.
Czwartek na rynku walutowym będzie upływał pod znakiem decyzji banków centralnych. Jak zareaguje na nie złoty?
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas