Warto rozmawiać w TVP? - Jan Pospieszalski

Zgadzam się, że nasz program nie respektował swoiście pojmowanych standardów III RP. Może właśnie dlatego dla miliona widzów był rzetelnym wypełnieniem misji publicznej – pisze współautor programu "Warto rozmawiać

Publikacja: 21.08.2011 20:23

Jan Pospieszalski

Jan Pospieszalski

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Red

Szanowny Panie Prezesie!

Od miesięcy zabiegam o rozmowę z Panem i za każdym razem sekretarka zapewnia, że moja prośba została przekazana. Domyślam się więc, że są powody, dla których zarząd TVP nie widzi potrzeby rozmowy. Jednocześnie co jakiś czas w mediach pojawiają się Pańskie wypowiedzi dotyczące "Warto rozmawiać", mojej osoby i powrotu programu na ekran. Ponieważ te wypowiedzi często mnie zaskakują, wymagają komentarza, a niestety nieraz i sprostowania. Wobec niemożności osobistej rozmowy postanowiłem skorzystać ze stosowanego przez Pana sposobu porozumiewania się.

W kwietniu w Polskim Radiu mówił Pan, że jestem na antenie TVP. Przypomnę więc, że w kwietniu wyemitowano (o godzinie 1.20 w nocy lub 11 rano, bez zapowiedzi w tygodniowych programach i bez zwiastunów) wyprodukowany poza TVP cykl portretów ofiar katastrofy smoleńskiej "Lista pasażerów". O tym, że nie ma już "Warto rozmawiać", musiał Pan wiedzieć, bo przecież to Pan w marcu cofnął przygotowaną przez poprzedni zarząd umowę dotyczącą kontynuacji, twierdząc, że program wymaga pewnych prac naprawczych. Potem co jakiś czas opinia publiczna dowiadywała się, że trwają rozmowy o nowym programie.

TVP nie liczyła się  z groszem

Otóż zespół "Warto rozmawiać" w porozumieniu z biurem programowym TVP już w marcu przygotował alternatywny, bardziej reporterski projekt, który wraz z niezbędnymi dokumentami jest gotowy do realizacji. Jednak zamiast tego programu dyrektor Iwona Schymalla zainstalowała w Jedynce cykl "Mam inne zdanie" Marka Zająca i Krzysztofa Ziemca.

Dziś prowadzimy rozmowy z dyrekcją TVP Info, lecz stale słyszę, że na program nie ma pieniędzy. Argument finansowy jest, owszem, istotny, bo trudno zrealizować ciekawy projekt bez środków. W tym kontekście powinna jednak dziwić likwidacja "Warto rozmawiać" i zastąpienie go cyklem "Mam inne zdanie", bo wiąże się to ze stratą dla TVP około miliona złotych. Według analizy wykonanej przez Biuro Koordynacji Programowej zamiana ta od marca do czerwca kosztowała spółkę 250 tys. zł miesięcznie. Jak pokazuje ten dokument, TVP rezygnując z "Warto rozmawiać", nie liczyła się z groszem.

Jak się chce, to można

Dyrekcja TVP Info prócz pieniędzy szuka miejsca w ramówce i wreszcie się udało. Zaproponowano nam sobotę około godziny 23. To postęp, bo nareszcie są konkrety. Proszę sobie jednak wyobrazić zaproszenie liderów opinii, polityków i ekspertów do programu publicystycznego emitowanego na żywo w nocy z soboty na niedzielę. Wymusza to istotne zmiany formalne i produkcyjne, np. rozważenie wcześniejszego nagrania i emisję z tzw. puszki. Nie muszę zaznaczać, że traci się wtedy walor "tu i teraz", a także charakterystyczną dla programów na żywo temperaturę.

Kłopot ze znalezieniem lepszego miejsca w ramówce można jednak rozwiązać. Proponuję poprosić o pomoc tych pracowników zarządu, którzy prowadzili zaawansowane rozmowy z Pawłem Miterem. Ten młody człowiek z Wrocławia blefując, że ma rekomendacje Kancelarii Prezydenta Komorowskiego na realizację własnego programu, szybko otrzymał od TVP propozycje zarówno dotyczące dobrego czasu emisji, jak i budżetu.

Jak się chce, to można. A ponieważ Pan Prezes kilkakrotnie zaznaczał, że chce, abym wrócił na antenę, mam nadzieję, iż tę dobrą wolę można – jak uczy powyższy przykład – przekuć w lepsze decyzje ramówkowe.

Bez cienia żenady

Jest jeszcze jeden wątek wypowiedzi prezesa, który nie może pozostać bez riposty. To motywowanie likwidacji "Warto rozmawiać" rzekomym brakiem standardów dziennikarskich. Ten sam argument usłyszałem kiedyś ze strony Komisji Etyki TVP. Gdy zapytałem, jakim prawem komisja formułuje taką ocenę, Wanda Ziembicka-Hass powołała się na swoją fachowość, gdyż w TVP pracuje już  30 lat. Jak łatwo obliczyć, rozpoczynała karierę w stanie wojennym.

Zgadzam się, że nasz program nie respektował swoiście pojmowanych standardów  III RP. Może właśnie dlatego dla miliona widzów był rzetelnym wypełnieniem misji publicznej. Po usunięciu programu pokazali to, masowo wysyłając listy z protestami, a teraz wypełniają tłumnie sale na spotkaniach autorskich.

To właśnie standardy III RP pozwalają Janowi Dworakowi powiedzieć w rozmowie z Krzysztofem Kłopotowskim, że "więcej pluralizmu w telewizji będzie po wyborach". Ten sam limit pluralizmu, jak widać, pozwala bez cienia żenady także władzom TVP twierdzić, że program Pospieszalskiego może wrócić..., ale dopiero po wyborach.

Autor jest publicystą, autorem  programów radiowych  i telewizyjnych.  Od 2004 r. prowadził w TVP 2  program "Warto rozmawiać".  Wraz z Ewą Stankiewicz  nakręcił film "Solidarni 2010"

Rzeczpospolita" w wydaniu z 21 sierpnia 2011 r. drukuje list Jana Pospieszalskiego do prezesa TVP Juliusza Brauna („Granice pluralizmu w TVP"), w którym znalazły się następujące słowa: „To właśnie standardy III RP pozwalają Janowi Dworakowi powiedzieć w rozmowie z Krzysztofem Kłopotowskim, że »więcej pluralizmu w telewizji będzie po wyborach«". Oświadczam, że nie przekazywałem panu Pospieszalskiemu treści rozmowy z przewodniczącym KRRiT Janem Dworakiem o powrocie do pluralizmu w mediach publicznych. Są to słowa gdzieś niedokładnie zasłyszane przez pana Pospieszalskiego, wyrwane z kontekstu i przytoczone bez mojego upoważnienia.

—Krzysztof Kłopotowski

Szanowny Panie Prezesie!

Od miesięcy zabiegam o rozmowę z Panem i za każdym razem sekretarka zapewnia, że moja prośba została przekazana. Domyślam się więc, że są powody, dla których zarząd TVP nie widzi potrzeby rozmowy. Jednocześnie co jakiś czas w mediach pojawiają się Pańskie wypowiedzi dotyczące "Warto rozmawiać", mojej osoby i powrotu programu na ekran. Ponieważ te wypowiedzi często mnie zaskakują, wymagają komentarza, a niestety nieraz i sprostowania. Wobec niemożności osobistej rozmowy postanowiłem skorzystać ze stosowanego przez Pana sposobu porozumiewania się.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Źle o Nawrockim, dobrze o Hołowni, w ogóle o Mentzenie
Opinie polityczno - społeczne
Wybory prezydenckie zostały rozstrzygnięte. Wiemy już, co zrobi nowy prezydent
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Po spotkaniu z Zełenskim w Rzymie. Donald Trump wini teraz Putina
Opinie polityczno - społeczne
Hobby horsing na 1000-lecie koronacji Chrobrego. Państwo konia na patyku
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
felietony
Życzenia na dzień powszedni