Informatyczna Grecja

Komisja Europejska zamroziła wypłatę 3,7 mld złotych na informatyzację administracji publicznej. To kompromitacja Polski i rządu Donalda Tuska - twierdzi informatyk i publicysta

Publikacja: 25.04.2012 20:18

Piotr Piętak

Piotr Piętak

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Red

Decyzja wstrzymania dotacji przez UE związana jest z aferą korupcyjną w Centrum Projektów Informatycznych, jednostce wchodzącej w skład MSWiA w latach 2008 - 2012. Aby zrozumieć aferę związaną z wprowadzeniem dowodów biometrycznych, musimy się cofnąć do 2000 roku.

Geniusz fałszerzy

Wtedy MSWiA wybrało konsorcjum, w skład którego wchodziły Drukarnia Skarbowa oraz węgierska firma Multipolaris wspierana przez przez HP Polska. Konsorcjum - odpowiedzialne za wymianę starych dowodów (zielone książeczki) na nowe - utworzyło spółkę PoLDok 2000, na której czele stanął generał Ferenc Hevesi Toth, as węgierskiego wywiadu z lat 80. Był on też szefem spółki Multipolaris, firmy byłych oficerów węgierskich służb specjalnych. To nie wszystko - generał Toth w ramach Układu Warszawskiego nadzorował pion techniczny w węgierskim KGB odpowiedzialnym za podrabianie - czyli fałszowanie - dokumentów tożsamości. Generał Toth był określany mianem geniusza fałszerzy i to właśnie on kierował od 2001 roku wymianą dowodów w III Rzeczypospolitej.

Jak ustaliła Najwyższa Izba Kontroli, nie zapewniono w umowie przejęcia przez MSWiA praw autorskich do oprogramowania wykorzystywanego do produkcji dowodów, stwierdzono także, że nie ma pełnej dokumentacji systemu (a część skromnej dokumentacji była w języku węgierskim!), że brakuje instrukcji użytkownika, kodów źródłowych i procedur bezpieczeństwa. Mało tego nigdy - co jest dla funkcjonowania każdego oprogramowania informatycznego błędem podstawowym - nie przeprowadzono procedury odtworzenia systemu po awarii.

W tych warunkach przystąpiono do operacji „wymiana dowodów". W gminach stanęły komputery - niestety nie miały one połączenia z lokalną ewidencją ludności, która dysponowała siecią Pesel-Net, a więc wnioski można było przesyłać do MSWiA wyłącznie na dyskietkach. Z czasem uruchomiono inny moduł transmisji danych, ale i ten notorycznie się psuł. Przez kilka lat gminy zmuszone były korzystać z dyskietek jako nośnika danych.

Zamiast użyć sieci Pesel-Net do przesyłania wniosków z gmin do MSWiA, buduje się drugą sieć, w dodatku źle działającą. Zarabiają firmy. Traci państwo i jego administracja, ponieważ nadmiar systemów informatycznych, sieci, oprogramowań dezorganizuje jej działanie.

Sukces rządu Kaczyńskiego

Czy politycy III Rzeczypospolitej wyciągnęli z tego thrillera wnioski? Tak, zaplecza eksperckie PiS w 2005 r. zgodne były co do tego, że proces wymiany dowodów trzeba jak najszybciej dokończyć i udało się to osiągnąć do końca 2007 roku. Dzięki temu można było zrezygnować z usług „geniusza fałszerzy" i przystąpić do przeprowadzenia w Polsce „rewolucji Tuska", czyli wprowadzenia w Polsce dowodów elektronicznych, zawierających dane biometryczne.

Warto podkreślić dwie sprawy: projekt "dowody biometryczne" został w całości przygotowany przez rząd Jarosława Kaczyńskiego, sukcesy naszego kraju we wprowadzeniu bezbłędnie i na czas - latem 2006 r. - paszportów biometrycznych były dowodem dla Komisji Europejskiej, że Polska jest w stanie wprowadzić także dowody biometryczne. To dlatego UE przyznała nam wiosną 2007 r. 440 mln zł na projekt "dowody biometryczne".

Poza tym cała metodologia wprowadzenia dowodów biometrycznych została także opracowana przez specjalistów z rządu premiera Kaczyńskiego. W sferze organizacyjnej urzędnicy Donalda Tuska nie powinni nic zmieniać i dowody biometryczne - zgodnym zdaniem specjalistów - mogły być wprowadzone już w 2009 r.

W internetowym podziemiu

Niestety dla PO wszystko, co robił poprzedni rząd, było skażone jako PiS-owskie. Zmieniono więc w sposób absurdalny - ale zgodny z interesami firm prywatnych - metodologię projektu, co wprowadziło kompletny chaos, za którego konsekwencje Polska płaci dzisiaj wstrzymaniem dotacji.  Co gorsza projekt ten próbowano wprowadzić metodami przypominającymi do złudzenia czasy „przed Rywinem". Na stronicy internetowej MSWiA o tym jednym z trzech największych projektów informatycznych w UE przez dwa lata nawet nie wspomniano! Przepraszam, wspomniano: informacje o projekcie znajdowały się do 2011 r. na trzecim poziomie zakładek, czyli w internetowym podziemiu. Jednak gdy kliknięto na napis pl.id, z lektury stronicy poświęconej wprowadzeniu dowodu biometrycznego nie dowiadywaliśmy się niczego.

Tymczasem każdy projekt unijny powinien być prowadzony przez tzw. Komitet Sterujący, którego członków mianuje minister, w tym wypadku szef MSWiA. Czy taki komitet został powołany? Czy podjął jakieś decyzje? A jeśli tak, to jakie? A może nie został powołany i wszystkie decyzje były nieprawomocne w świetle unijnego prawa?

Każdy unijny projekt powinien być opisany w dokumencie nazywanym MasterPlan. Dokument ten stale aktualizowany odzwierciedla zmiany wprowadzane w trakcie realizacji projektu. Rząd Kaczyńskiego przyjął MasterPlan dla pl.id. Czy rząd Tuska wprowadził w nim zmiany, czy w ogóle MasterPlan istniał?

Zamiast upowszechniać informacje o projekcie pl.id, urzędnicy MSWiA starannie je ukrywali, a ich polityczni zwierzchnicy, czyli ministrowie i wiceministrowie, nie wypełniając ustawowych obowiązków nadzorowania merytorycznego projektu, nie mieli zielonego pojęcia, co się z nim dzieje. Doprowadziło to do gigantycznej korupcji i w efekcie do wstrzymania dotacji na informatyzację przez UE. I tak nieudolna ekipa Donalda Tuska zamieniła nasz kraj w informatyczną Grecję.

Autor był doradcą PiS i wiceministrem w MSWiA w okresie, kiedy resortem kierował Ludwik Dorn. Wcześniej pracował jako informatyk we Francji. W latach 1997 - 2003 był szefem projektów informatycznych w MasterCards, Credit Lyonnais, GAN

Decyzja wstrzymania dotacji przez UE związana jest z aferą korupcyjną w Centrum Projektów Informatycznych, jednostce wchodzącej w skład MSWiA w latach 2008 - 2012. Aby zrozumieć aferę związaną z wprowadzeniem dowodów biometrycznych, musimy się cofnąć do 2000 roku.

Geniusz fałszerzy

Pozostało 95% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?