Dajmy szansę Ognisku

Ognisko mogłoby stać się siedzibą polskiego ośrodka kulturalno-naukowego w Londynie – proponuje naukowiec

Aktualizacja: 20.05.2012 18:37 Publikacja: 20.05.2012 18:33

Dajmy szansę Ognisku

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Red

Zapowiedź sprzedaży Ogniska w Londynie

wywołuje poruszenie w środowisku londyńskiej emigracji. W kraju nie, ponieważ nikt nie wie, jakie znaczenie miał zakupiony wysiłkiem wielu Polaków na początku lat 40. budynek przy Exhibition Road. Sprzedaży takich pamiątek kultury nie mogą tłumaczyć jedynie względy ekonomiczne. Tym bardziej że pomysł na utrzymanie Ogniska leży właśnie na ministerialnych biurkach.

Na świecie jest wiele miejsc związanych z Polską i jej historią. Londyn w tym archipelagu pozostaje wyspą szczególną. Po pierwsze, tam siedzibę znalazł podczas II wojny światowej polski rząd. Po drugie, Londyn dziś to skupisko Polaków najmłodszej generacji, dynamicznych, odnoszących swoje pierwsze zawodowe sukcesy poza krajem.

Klub polski Ognisko stanowił centrum życia społecznego, kulturalnego i towarzyskiego emigracji niepodległościowej. To właśnie tu swój stolik miał generał Anders, tutaj regularnie przedstawienia wystawiał Marian Hemar.

Oficjalne otwarcie odbyło się w rocznicę zwycięstwa grunwaldzkiego 15 lipca 1940 roku i zgromadziło znamienite nazwiska – przecięcia wstęgi dokonał książę Kentu, brat króla Jerzego VI, a towarzyszyli mu m.in. prezydent Władysław Raczkiewicz i premier gen. Władysław Sikorski, rząd brytyjski reprezentował minister spraw zagranicznych lord Halifax.

W grudniu 1991 roku historia politycznej „Warszawy nad Tamizą" zakończyła się, gdy prezydent RP Ryszard Kaczorowski przekazał Lechowi Wałęsie insygnia władzy, dokonując najbardziej symbolicznego aktu tamtych lat wielkich przemian. Jest to, niestety, wciąż ogromnie niedoceniane wydarzenie. Tak jak niedoceniana jest miara przeszło pół wieku trwającego wysiłku i upokorzeń poniesionych przez polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii.

Pół wieku w "polskim" Londynie symbolizują pogłębiona i nieskrępowana cenzurą refleksja nad państwem, wykształcone elity, gorący, bezkompromisowy patriotyzm. Wydawać by się mogło, że kiedy z Londynu wróciły prezydenckie insygnia, wraz z nimi wróci ten właśnie ładunek poświęcenia, dojrzałości i wiary w Polskę.

Dorobek polskiej elity w Wielkiej Brytanii wciąż jednak stanowi wartość, która domaga się zauważenia. A rzesza emigrantów najmłodszego pokolenia ma oczekiwania wobec polskiego rządu. Na czym miałyby ona polegać? Nie odbierając wartości wszelkim inicjatywom upamiętniającym walkę i martyrologię, trzeba bardzo wyraźnie stwierdzić, że to nie one stanowią esencję marzenia polskich emigrantów – marzenia o silnym i podmiotowym państwie.

Materialnym uosobieniem tego marzenia było zdobycie ogromnym wysiłkiem, również finansowym, nieruchomości mieszczącej się w samym sercu Londynu – Polskiego Ogniska. Mury miejsca, w którym odbywała się niemal każda znacząca uroczystość powojennej emigracji, stanowią może jeden z ostatnich widomych symboli przypominających o istnieniu tego wielkiego niespłaconego długu, jaki ma kraj wobec emigracji. To budynek, który dla polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii znaczy co najmniej tyle samo, ile Hotel Lambert dla Wielkiej Emigracji po powstaniu listopadowym. Podobny jest ładunek symboliczny obu budynków – stanowiły materialny przejaw ambicji i dumy Polaków bez Polski.

Podobny może być także epilog historii obu nieruchomości. Ognisko, tak jak parę lat temu Hotel Lambert, zostało wystawione na sprzedaż. Niebezpieczna powtórka z historii jest niestety realna. Ognisko mimo wielkiej historii, której było świadkiem, w ostatnich latach świeciło pustkami. Młoda polska emigracja najczęściej nie była świadoma nie tylko roli i znaczenia tego miejsca, ale nawet nie wiedziała o jego istnieniu. Spośród 30 osób – absolwentów polskich i brytyjskich uczelni, które zgłosiły się na pierwsze zagraniczne studia Uniwersytetu Jagiellońskiego w Londynie, jedynie trzy były kiedyś w Ognisku.

W ostatnich latach wzrastającej obecności Polaków w Londynie i na Wyspach  towarzyszy zwiększające się zainteresowanie Polską wśród Brytyjczyków. W samym Londynie jest około 350 – 400 tysięcy Polaków, a w Wielkiej Brytanii liczba naszych rodaków prawdopodobnie osiągnęła już milion. W Londynie rzadko się zdarza, aby w autobusie lub metrze nie usłyszeć języka polskiego. Zauważyli to Anglicy, umieszczając coraz więcej polskich napisów w miejscach publicznych. W ostatnim roku Polki w Wielkiej Brytanii urodziły ponad 20 tysięcy dzieci, zajmując pierwsze miejsce wśród grup etnicznych. Osiemdziesiąt procent odwiedzających nasz kraj wyspiarzy deklaruje, że o Polsce dowiedziało się od swoich polskich znajomych. Polacy na Wyspach Brytyjskich są więc najlepszymi ambasadorami naszego kraju.

Jednak przez kilkadziesiąt lat polskiej obecności na Wyspach nie udało się dotrzeć w zadowalającym stopniu do świadomości Brytyjczyków. Wciąż wiedza elit brytyjskich o Polsce i Europie Środkowej jest kompromitująco niska. Dlatego też placówka naukowa prezentująca polski dorobek, prowadząca studia, kursy, debaty, wykłady otwarte, informująca o możliwości studiowania i prowadzenia badań naukowych w Polsce jest w Londynie potrzebą chwili. Londyn stanowi wciąż jedno z najważniejszych miejsc na mapie światowej nauki. Nieobecność polskiej nauki w Londynie oznacza minimalną obecność polskiej nauki w świecie anglosaskim.

Ognisko mogłoby stać się siedzibą aktywnego polskiego ośrodka naukowego.

Współpraca Uniwersytetu Jagiellońskiego z najstarszą polską uczelnią emigracyjną, Polskim Uniwersytetem na Obczyźnie w mijającym roku akademickim dowodzi, że prężnie działająca placówka naukowa i edukacyjna, oferująca ciekawe zajęcia z wybitnymi ekspertami z Polski i nie tylko, jest w Londynie potrzebna. Konferencje w Krakowie i Londynie, studia podyplomowe na Wyspach wspierane przez MSZ, przy patronacie MNiSW, studia dla nauczycieli języka polskiego, seminarium doktoranckie – to tylko skromny początek, który udało się zrealizować w tym roku. Mimo ograniczonych środków i zaplecza organizacyjnego oferta ta skupiła wybitnych słuchaczy. W nowym roku akademickim Uniwersytet Jagielloński zdecydował o kontynuacji i rozszerzeniu programu.

Po doświadczeniach ze sprzedażą Hotel Lambert, po utracie wielu polskich nieruchomości w Anglii jedno wydaje się pewne: Ognisko musi pozostać w polskich rękach. Zbyt wiele zabytków polskiej kultury straciliśmy w XX wieku. Ognisko musi także pozostać miejscem otwartym dla starszej i młodszej emigracji oraz dla Brytyjczyków. Musi łączyć potencjały emigracji wojennej i powojennej z Polakami, którzy znaleźli się na Wyspach po 2004 roku. Musi być miejscem promującym polską naukę i przyciągającym Brytyjczyków.

Miejsce, które obecnie skazane jest na powolne umieranie, może stać się symbolem podjęcia przez Polskę ogromnego wyzwania. To coś znacznie więcej niż oddanie sprawiedliwości i szacunku politycznym wizjom emigracji. To początek ich urzeczywistniania. Stworzenie ośrodka naukowego i kulturalnego z prawdziwego zdarzenia, który ma szansę stać się nie tylko polskim ambasadorem wśród Brytyjczyków, wciąż często kojarzących nasz kraj wyłącznie z weekendowymi wypadami na tanie piwo, to tylko cząstka możliwości tkwiących w tym przedsięwzięciu.

Ognisko może być również, tak jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu, miejscem spotkań polskiej emigracji – wciąż, o czym często się zapomina, rozdrobnionej i zatomizowanej. Energia młodych emigrantów i doświadczenie ich starszych rodaków potrzebują tego miejsca, tak samo jak potrzebuje go polska wspólnota polityczna.

Jestem przekonany, że polską dyplomację stać dziś na aktywną placówkę naukowo-edukacyjną prezentującą polski dorobek naukowy, polskie dziedzictwo, pracującą nad świadomością elit brytyjskich. Wystarczy trochę wysiłku, by Polska z jej kulturą, historią i nauką stały się modne w stolicy Albionu. Spłaćmy choć część naszego długu wobec emigracji niezłomnych. Nie przegapmy tej okazji, której nie wybaczą nam nasze dzieci i wnuki. A już za kilka lat możemy nie wybaczyć sami sobie zmarnowania szansy.

dr hab. Arkady Rzegocki, profesor krajowy Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie z siedzibą w Londynie, pełnomocnik rektora UJ ds. współpracy z PUNO

Zapowiedź sprzedaży Ogniska w Londynie

wywołuje poruszenie w środowisku londyńskiej emigracji. W kraju nie, ponieważ nikt nie wie, jakie znaczenie miał zakupiony wysiłkiem wielu Polaków na początku lat 40. budynek przy Exhibition Road. Sprzedaży takich pamiątek kultury nie mogą tłumaczyć jedynie względy ekonomiczne. Tym bardziej że pomysł na utrzymanie Ogniska leży właśnie na ministerialnych biurkach.

Pozostało 95% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?