W grudniu 1991 roku historia politycznej „Warszawy nad Tamizą" zakończyła się, gdy prezydent RP Ryszard Kaczorowski przekazał Lechowi Wałęsie insygnia władzy, dokonując najbardziej symbolicznego aktu tamtych lat wielkich przemian. Jest to, niestety, wciąż ogromnie niedoceniane wydarzenie. Tak jak niedoceniana jest miara przeszło pół wieku trwającego wysiłku i upokorzeń poniesionych przez polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii.
Pół wieku w "polskim" Londynie symbolizują pogłębiona i nieskrępowana cenzurą refleksja nad państwem, wykształcone elity, gorący, bezkompromisowy patriotyzm. Wydawać by się mogło, że kiedy z Londynu wróciły prezydenckie insygnia, wraz z nimi wróci ten właśnie ładunek poświęcenia, dojrzałości i wiary w Polskę.
Dorobek polskiej elity w Wielkiej Brytanii wciąż jednak stanowi wartość, która domaga się zauważenia. A rzesza emigrantów najmłodszego pokolenia ma oczekiwania wobec polskiego rządu. Na czym miałyby ona polegać? Nie odbierając wartości wszelkim inicjatywom upamiętniającym walkę i martyrologię, trzeba bardzo wyraźnie stwierdzić, że to nie one stanowią esencję marzenia polskich emigrantów – marzenia o silnym i podmiotowym państwie.
Materialnym uosobieniem tego marzenia było zdobycie ogromnym wysiłkiem, również finansowym, nieruchomości mieszczącej się w samym sercu Londynu – Polskiego Ogniska. Mury miejsca, w którym odbywała się niemal każda znacząca uroczystość powojennej emigracji, stanowią może jeden z ostatnich widomych symboli przypominających o istnieniu tego wielkiego niespłaconego długu, jaki ma kraj wobec emigracji. To budynek, który dla polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii znaczy co najmniej tyle samo, ile Hotel Lambert dla Wielkiej Emigracji po powstaniu listopadowym. Podobny jest ładunek symboliczny obu budynków – stanowiły materialny przejaw ambicji i dumy Polaków bez Polski.
Podobny może być także epilog historii obu nieruchomości. Ognisko, tak jak parę lat temu Hotel Lambert, zostało wystawione na sprzedaż. Niebezpieczna powtórka z historii jest niestety realna. Ognisko mimo wielkiej historii, której było świadkiem, w ostatnich latach świeciło pustkami. Młoda polska emigracja najczęściej nie była świadoma nie tylko roli i znaczenia tego miejsca, ale nawet nie wiedziała o jego istnieniu. Spośród 30 osób – absolwentów polskich i brytyjskich uczelni, które zgłosiły się na pierwsze zagraniczne studia Uniwersytetu Jagiellońskiego w Londynie, jedynie trzy były kiedyś w Ognisku.
W ostatnich latach wzrastającej obecności Polaków w Londynie i na Wyspach towarzyszy zwiększające się zainteresowanie Polską wśród Brytyjczyków. W samym Londynie jest około 350 – 400 tysięcy Polaków, a w Wielkiej Brytanii liczba naszych rodaków prawdopodobnie osiągnęła już milion. W Londynie rzadko się zdarza, aby w autobusie lub metrze nie usłyszeć języka polskiego. Zauważyli to Anglicy, umieszczając coraz więcej polskich napisów w miejscach publicznych. W ostatnim roku Polki w Wielkiej Brytanii urodziły ponad 20 tysięcy dzieci, zajmując pierwsze miejsce wśród grup etnicznych. Osiemdziesiąt procent odwiedzających nasz kraj wyspiarzy deklaruje, że o Polsce dowiedziało się od swoich polskich znajomych. Polacy na Wyspach Brytyjskich są więc najlepszymi ambasadorami naszego kraju.