Emigracja biznesowa już dawno przestała dotyczyć wyłącznie nazwisk z listy najbogatszych Polaków. Także mniejsze firmy, korzystając z unijnych przepisów, wyprowadzają swoje siedziby za granice kraju. Powody są niezmienne od lat: wzrastające koszty zabezpieczenia społecznego i pracy, nadmierna biurokracja, niejasne przepisy, a przede wszystkim coraz wyższe podatki i perspektywa niskich emerytur.
Poza tym, że wciąż rosną, w kwestii podatków w Polsce zmienia się niewiele. Brak zmiany w tym wypadku to klęska i mimo kolejnych zapowiedzi rządu, że będzie jaśniej, przyjaźniej i bardziej konkurencyjnie, jesteśmy daleko za tymi krajami Wspólnoty, które polskich przedsiębiorców przyjmują z otwartymi rękami. Rządzący chwalą się za to awansami w prestiżowych rankingach, twierdząc, że jest dobrze, coraz lepiej. Przedsiębiorcy tymczasem przenoszą się na Cypr, Maltę, Litwę czy do Holandii, no i przede wszystkim do Wielkiej Brytanii. Trudno się temu dziwić, skoro podatki w kraju wciąż rosną, świadczenia maleją, a główną zasługą awansu Polski w światowym rankingu przyjaznych systemów podatkowych jest zmiana metodologii badania.