Ledwo opublikowaliśmy w „Rzeczpospolitej” artykuł Michała Duszczyka ostrzegający przed tym, że wytwory konfabulacji sztucznej inteligencji zaczynają niszczyć internet, a już życie przyniosło kolejny przykład ich niszczycielskiego działania. I to ze słynącego z konserwatyzmu królewskiego miasta Krakowa.
Michał pisał, że produkty AI – traktowane jako absolutnie prawdziwe – przenikają do wyników wyszukiwania, np. w Google, i stają się pożywka do szkolenia kolejnych mechanizmów sztucznej inteligencji. Eksperci ostrzegają, że wpadliśmy w tzw. błędne koło dezinformacji, które sprawia, że nie sposób już ocenić, co jest w sieci fikcją, a co prawdą.