Od czasu do czasu rosyjska propaganda, w pogardliwym co prawda tonie, straszy swoje społeczeństwo agresywną Polską. Krajem, który – jak twierdzą rosyjscy propagandyści i politycy – rusofobię ma we krwi i którego jedynym marzeniem jest upokorzyć i zniszczyć Rosję. Oczywiście amerykańskimi rękami. Sami Polacy nie daliby przecież sobie rady.
Jednym z elementów tego straszenia jest teza o polskich planach zajęcia Królewca. Ba, pojawiają się nawet rosyjskojęzyczne opracowania i analizy, które sugerują, że Polska ma dostateczny potencjał i determinację, by dokonać tego w ciągu 72 godzin. Ta propagandowa narracja ma, oczywiście, swój cel. Niewiele ma jednak wspólnego z rzeczywistością. I nie powinniśmy jej w żadnym stopniu uwiarygodniać.