Jacek Nizinkiewicz: Klęska Trzeciej Drogi i koniec snu Hołowni o prezydenturze

Donald Tusk już nie potrzebuje Polski2050 i PSL, ale potrzebuje ich wyborców przed wyborami prezydenckimi. Partia Szymona Hołowni zaliczyła spektakularną porażkę, a Władysław Kosiniak-Kamysz, również jako szef MON, będzie miał coraz więcej problemów.

Publikacja: 10.06.2024 11:37

Wynik Trzeciej Drogi to zły prognostyk na przyszłość

Wynik Trzeciej Drogi to zły prognostyk na przyszłość

Foto: PAP/Paweł Supernak

Jest źle. A nawet gorzej, niż źle. Tak fatalnego wyniku wyborczego nikt się w Trzeciej Drodze nie spodziewał. 6,9 proc. poparcia, jedynie trzy mandaty i wynik za Konfederacją to blamaż formacji współrządzącej.

Wyborców Trzeciej Drogi przejęli głównie Koalicja Obywatelska i Konfederacja. Aż 34,5 proc. z tych, którzy w ostatnich wyborach parlamentarnych głosowali na Trzecią Drogę, teraz zagłosowało na KO i 8,1 proc. na Konfederację. Widocznie dawny elektorat ugrupowania Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni uznał, że jednoznaczne twarde stanowisko wobec PiS, które przedstawiała KO jest słuszne i nie chcą drogi środka oraz miłosierdzia wobec partii Jarosława Kaczyńskiego, ale też nie podoba im się kluczenie w sprawach światopoglądowych. Wyborcy postawili na wyrazistość i zmianę. I co gorsza, Trzecia Droga straciła nimb nowości i świeżości, na rzecz Konfederacji, która okazała się realną trzecią drogą w polskiej polityce. Ale to nie są najgorsze wiadomości dla PSL i Polski 2050. Są jeszcze gorsze.

Szymon Hołownia zrobił swoje i Donald Tusk już go nie potrzebuje

Wynik Trzeciej Drogi to zły prognostyk na przyszłość. Ponad 813 tys. głosów oddanych na przedstawicieli tej formacji w skali kraju, to gigantyczna porażka. Zaklinanie rzeczywistości przez liderów ugrupowania nie pomoże. Sumowanie wyniku koalicji rządowej również jest marną pociechą i tanim zabiegiem propagandowym.

Czytaj więcej

Wynik Trzeciej Drogi w wyborach do PE "dodatkowym kubłem zimnej wody" dla Hołowni

Szymon Hołownia jako marszałek Sejmu stracił swój magnetyzm. Sejmflix przestał przyciągać widzów. Coś się skończyło, nic się nie zaczęło. Szymon Hołownia wielokrotnie zapowiadał, że chciałby zostać prezydentem Polski. Z tak złym wynikiem swojej partii ma małe szanse. Start Hołowni w wyborach stoi pod znakiem zapytania. Już nie mówi, że chciałby startować. Zapowiada, że rozważy swój udział w elekcji. Jeśli Polska 2050 nie wystawi swojego kandydata w wyborach prezydenckich i nie zdobędzie on przyzwoitego wyniku, dla ugrupowania będzie to polityczna śmierć. Czy wybory europejskie są początkiem końca Szymona Hołowni? Tak, jeśli partia nie wymyśli się na nowo i nie odbije od dna oraz nie zmieni kursu. Sytuacja wygląda też niewesoło w PSL.

Władysław Kosiniak-Kamysz może przestać być szefem PSL

Ludowcy rozliczą lidera ze słabego wyniku. Tak zbitego, przygnębionego Kosiniaka-Kamysza jak podczas wieczoru wyborczego chyba jeszcze nie widzieliśmy. Informacje o problemach na granicy na kilka dni przed wyborami również uderzają w niego, jako szefa MON. A problemy dopiero się rozpoczynają. Jeśli jako minister nie uniesie odpowiedzialności, to jego pozycja w rządzie będzie słabnąć. Tusk nie zdymisjonuje go ze stanowiska tylko ze względu na umowę koalicyjną i dobre relacje personalne. Ale bronić go też nie będzie, gdy kryzys na granicy zacznie się pogłębiać. Rozliczenia partyjne i rządowe mogą pogrążyć Kosiniaka-Kamysza. Nie jest w interesie Tuska ratować kolegę przed wyborami prezydenckimi. Im słabszy koalicjant, tym łatwiej KO go ustawiać. Lewica i Trzecia Drogą są teraz na łasce Tuska.

Trzecia Droga musi się postawić, żeby nie dać się skonsumować

O ile Trzecia Droga, jako partner koalicyjny była potrzebna KO w wyborach parlamentarnych, wręcz niezbędna, żeby móc rządzić i mieć większość, wraz z Lewicą w Sejmie, tak teraz Donald Tusk już nie potrzebuje silnych koalicjantów. Tusk wypatroszy Trzecią Drogę i Lewicę z wyborców. Pozwoli im żyć, ale będą funkcjonować na jego warunkach. Kandydat KO musi wygrać wybory prezydenckie, w rozumieniu premiera, i nie może stanąć mu na drodze Hołownia. I pewnie nie stanie. To koniec snu Szymona Hołowni o prezydenturze. Jednak jeśli teraz Trzecia Droga da się podporządkować, stanie się przystawką KO. Skończy jak Nowoczesna. Dla PSL to byłaby katastrofa i ten scenariusz jest mniej realny w przypadku formacji Kosiniaka-Kamasza, która potrafi zmieniać frontu i partnerów, żeby przeżyć. Jednak Polska 2050 może się okazać efemerydą polityczną. Chyba, że Hołownia postawi się Tuskowi. Jako marszałek Sejmu i druga osoba w państwie ma wiele możliwości. Zawsze może użyć broni atomowej w postaci wyjścia z koalicji rządowej.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Wynik idealny dla Donalda Tuska. Dla Jarosława Kaczyńskiego też. Dlaczego?

Jeśli Trzecia Droga nie zacznie się odróżniać od KO, nie postawi na podmiotowość i nie zarysuje wyrazistej społecznie agendy politycznej, jej dni są policzone i po 2027 roku będzie tylko wspomnieniem i kaprysem popularnego dziennikarza.

Jest źle. A nawet gorzej, niż źle. Tak fatalnego wyniku wyborczego nikt się w Trzeciej Drodze nie spodziewał. 6,9 proc. poparcia, jedynie trzy mandaty i wynik za Konfederacją to blamaż formacji współrządzącej.

Wyborców Trzeciej Drogi przejęli głównie Koalicja Obywatelska i Konfederacja. Aż 34,5 proc. z tych, którzy w ostatnich wyborach parlamentarnych głosowali na Trzecią Drogę, teraz zagłosowało na KO i 8,1 proc. na Konfederację. Widocznie dawny elektorat ugrupowania Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni uznał, że jednoznaczne twarde stanowisko wobec PiS, które przedstawiała KO jest słuszne i nie chcą drogi środka oraz miłosierdzia wobec partii Jarosława Kaczyńskiego, ale też nie podoba im się kluczenie w sprawach światopoglądowych. Wyborcy postawili na wyrazistość i zmianę. I co gorsza, Trzecia Droga straciła nimb nowości i świeżości, na rzecz Konfederacji, która okazała się realną trzecią drogą w polskiej polityce. Ale to nie są najgorsze wiadomości dla PSL i Polski 2050. Są jeszcze gorsze.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Magdalena Louis: W otchłań afery wizowej nie powinno się wrzucać całego szkolnictwa wyższego
Opinie polityczno - społeczne
Mirosław Żukowski: Nie spodziewajmy się, że igrzyska olimpijskie cokolwiek zmienią
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Niemiecka bezczelność nie zna granic
Opinie polityczno - społeczne
Michał Urbańczyk: Kamala Harris wie, jak postępować z takim typem człowieka jak Trump
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Opinie polityczno - społeczne
Michał Wojciechowski: Drogi do sprawnego państwa