Jest źle. A nawet gorzej, niż źle. Tak fatalnego wyniku wyborczego nikt się w Trzeciej Drodze nie spodziewał. 6,9 proc. poparcia, jedynie trzy mandaty i wynik za Konfederacją to blamaż formacji współrządzącej.
Wyborców Trzeciej Drogi przejęli głównie Koalicja Obywatelska i Konfederacja. Aż 34,5 proc. z tych, którzy w ostatnich wyborach parlamentarnych głosowali na Trzecią Drogę, teraz zagłosowało na KO i 8,1 proc. na Konfederację. Widocznie dawny elektorat ugrupowania Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni uznał, że jednoznaczne twarde stanowisko wobec PiS, które przedstawiała KO jest słuszne i nie chcą drogi środka oraz miłosierdzia wobec partii Jarosława Kaczyńskiego, ale też nie podoba im się kluczenie w sprawach światopoglądowych. Wyborcy postawili na wyrazistość i zmianę. I co gorsza, Trzecia Droga straciła nimb nowości i świeżości, na rzecz Konfederacji, która okazała się realną trzecią drogą w polskiej polityce. Ale to nie są najgorsze wiadomości dla PSL i Polski 2050. Są jeszcze gorsze.