Zasłona dymna dla ksenofobii

Zastanawiające, że na największych obrońców praw kobiet wyrastają ci, którzy od lat prowadzą wojnę z „ideologią" gender – piszą aktywiści równościowi.

Publikacja: 21.01.2016 18:08

Draginja Nadaždin

Draginja Nadaždin

Foto: YouTube

Z dyskusji o wydarzeniach z sylwestrowej nocy w Kolonii może wyniknąć coś dobrego. Powszechne oburzenie opinii publicznej na przypadki molestowania seksualnego kobiet powinni wykorzystać ci, którzy od lat bezskutecznie zwracają uwagę na pozycję kobiet w społeczeństwach i mechanizmy nierównego traktowania ze względu na płeć.

Przemoc, seksizm i podrzędne traktowanie kobiet nie są zjawiskami przypisanymi do konkretnych społeczeństw i religii. Łatwo debatować o przestępstwach popełnionych przez „obcych", trudniej dostrzec problem na swoim podwórku. Z najnowszego raportu Fundacji STER wynika, że 87 procent kobiet w Polsce doświadczyło jakiejś formy przemocy seksualnej. Oprócz gwałtu czy jego próby Polki doświadczają obscenicznych zachowań, prób wymuszenia kontaktu fizycznego, natarczywych rozmów o podtekście seksualnym, dotykania wbrew woli kobiety czy nieprzyzwoitych dowcipów. Czy raport wzbudził szeroką debatę i oburzenie społeczne? Czy o rezultatach badań równie emocjonalnie wypowiadali się publicyści, prawnicy i politycy? Jeśli nie, trzeba sobie zadać pytanie dlaczego. Może nasze grzeszki wydają się nam niczym w porównaniu z przestępstwami popełnionymi przez uchodźców?

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Szymon Hołownia w debacie TVP przeczył sam sobie
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Debaty, czyli nie chcą, ale muszą
Opinie polityczno - społeczne
Pytania, na które Karol Nawrocki powinien odpowiedzieć podczas debaty prezydenckiej
felietony
Marek A. Cichocki: 80 lat po wojnie Polska staje przed olbrzymią szansą
analizy
Włoski historyk Massimiliano Signifredi: Obiecujący początek papieża Leona XIV