Mariusz Cieślik: Dom niespokojnej starości

Kiedyś starość była utożsamiana z mądrością i rozwagą. Dziś coraz częściej kojarzy się z agresją i politycznymi ekscesami. Przynajmniej w Polsce.

Publikacja: 21.04.2023 03:00

Aktywistka Katarzyna Augustynek, znana jako Babcia Kasia (na zdjęciu), tuż przed świętami została sk

Aktywistka Katarzyna Augustynek, znana jako Babcia Kasia (na zdjęciu), tuż przed świętami została skazana za naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie policjantów.

Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

„Mamy spore kłopoty przez te babcie. W dniu wypłaty emerytur kupują chleb, mleko, herbatę i konserwy dla kotów” – mówi zmartwiony policjant w niezapomnianym skeczu Monty Pythona o gangu staruszek. „Te podstarzałe przestępczynie kwestionują wartości społeczne” – dodaje socjolog, który chwilę potem staje się ofiarą Piekielnych Staruszek. To tak jak niektórzy obywatele kraju nad Wisłą, gdzie dowcip Monty Pythona stał się ciałem.

Weźmy choćby osławioną babcię Kasię, opozycyjną aktywistkę, tuż przed świętami skazaną przez sąd za naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie policjantów. Pani Augustynek, bo tak się w rzeczywistości nazywa, gryzła i kopała funkcjonariuszy, a jedną z pań nawet kilkukrotnie uderzyła drzewcem od flagi. Skazanie niewiele tu pomogło. Zaraz po świętach agresywna emerytka awanturowała się pod pomnikiem smoleńskim w Warszawie.

Czytaj więcej

"Babcia Kasia" skazana. Ma zapłacić policjantom po 800 zł

Żebyśmy się dobrze zrozumieli, chamstwo i agresja są wśród seniorów ponadpartyjne. Prof. Krystyna Pawłowicz może nikogo nie bije, ale to, co wypisuje w mediach społecznościowych (a czasem mówi w wywiadach), woła o pomstę do nieba. A Janina Ochojska, osoba wielkich przecież zasług, która obraża funkcjonariuszy Straży Granicznej w sposób urągający wszelkim normom? Albo równie zasłużony Krzysztof Wyszkowski, atakujący uczestniczki powstania warszawskiego? Że o Lechu Wałęsie nie wspomnę! Lista osób obrażonych przez byłego prezydenta z roku na rok jest coraz dłuższa.

Nie jestem w tej obserwacji odosobniony. Kilku komentatorów zwracało już uwagę, że najbardziej agresywnymi uczestnikami rozmaitych demonstracji politycznych są właśnie ludzie w wieku emerytalnym. W zasadzie jedynym wyjątkiem jest Marsz Niepodległości. Bo akurat tam zadymę robi młodzież.

Co takiego się stało? Przyczyn tego zjawiska upatrywałbym w działalności telewizji. Zwłaszcza informacyjnych, które zajmują się utwardzaniem elektoratu. Z moich doświadczeń rodzinnych wynika, że nie ma wierniejszych widzów tych stacji niż emeryci. Czyni ich to wyjątkowo zajadłymi politycznie i agresywnymi, co często podkręca jeszcze aktywność w mediach społecznościowych. I tak, zamiast sympatycznych babć i dziadków mamy gangi staruszków, które naładowane nienawiścią ruszają w miasto.

„Mamy spore kłopoty przez te babcie. W dniu wypłaty emerytur kupują chleb, mleko, herbatę i konserwy dla kotów” – mówi zmartwiony policjant w niezapomnianym skeczu Monty Pythona o gangu staruszek. „Te podstarzałe przestępczynie kwestionują wartości społeczne” – dodaje socjolog, który chwilę potem staje się ofiarą Piekielnych Staruszek. To tak jak niektórzy obywatele kraju nad Wisłą, gdzie dowcip Monty Pythona stał się ciałem.

Weźmy choćby osławioną babcię Kasię, opozycyjną aktywistkę, tuż przed świętami skazaną przez sąd za naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie policjantów. Pani Augustynek, bo tak się w rzeczywistości nazywa, gryzła i kopała funkcjonariuszy, a jedną z pań nawet kilkukrotnie uderzyła drzewcem od flagi. Skazanie niewiele tu pomogło. Zaraz po świętach agresywna emerytka awanturowała się pod pomnikiem smoleńskim w Warszawie.

Opinie polityczno - społeczne
Mariusz Cieślik: Nie powinniśmy się dziwić, że Muzeum Historii Polski budzi tyle emocji
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Materiał partnera
Najtrudniejsza próba solidarności Unii
Opinie polityczno - społeczne
Marcin Giełzak: „Zielona granica” - część prawdy, którą warto zobaczyć
felietony
Jan Maciejewski: Szkodliwy manicheizm „Zielonej granicy”
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
analizy
Jędrzej Bielecki: Europa znów pozostawiła Ormian własnemu losowi
felietony
Jacek Czaputowicz: Zbigniew Rau chwali się swoimi osiągnięciami w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, choć nie ma czym