Jacek Nizinkiewicz: Dwa oblicza PiS. Kiedyś nie chcieli Bidena, dziś zachwyt

Rządzący są dziś zachwyceni przyjazdem prezydenta USA do Polski, choć w kampanii atakowali go i wspierali prorosyjskiego Trumpa. Kiedy władza mówi prawdę?

Publikacja: 22.02.2023 03:00

Jacek Nizinkiewicz: Dwa oblicza PiS. Kiedyś nie chcieli Bidena, dziś zachwyt

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

PiS nie chciało Joe Bidena jako prezydenta USA. Partia Jarosława Kaczyńskiego, z prezesem na czele, który występował w czapeczce z napisem „Make America Great Again”, popierała Donalda Trumpa. Politycy mają prawo wspierać kogo chcą, ale ważny jest kontekst i sposób wyrażania poparcia. Lub dezaprobaty. A niechęć, jaką obecna władza wyrażała do Bidena, była na poziomie anonimowych hejterów. Podobnie zachowywały się media związane z PiS.

– Gdyby rządziła opozycja, Joe Biden nie przyjechałby drugi raz w ciągu roku do Polski – takim słowom przytaknął w Radiu ZET szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. – Joe Biden z niespodziewaną wizytą w Kijowie! Polska i USA wspierają realnie Ukrainę w wojnie z Rosją. Warto zaznaczyć, że nikt na Ukrainie nie chce i nie chciał zaprosić prorosyjskiego Donalda Tuska do Kijowa – polityka, który otwarcie wspierał w latach 2007–2014 Rosję putinowską – napisał na Twitterze Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa z Solidarnej Polski. Wypowiedzi dowodzących, że PiS próbuje wykorzystać wizytę prezydenta USA na użytek swojego interesu partyjnego, jest dużo więcej. Warto je przypomnieć, gdyż niedawne zachowania obozu władzy pokazują jego brutalność w tępieniu tych, z którymi się nie zgadza.

Czytaj więcej

Prezydent Biden w Polsce. Po stronie wolności

Gdy Bix Aliu, chargé d’affaires USA napisał o lex TVN, że „USA są skrajnie rozczarowane przyjęciem ustawy medialnej przez Sejm”, Kowalski odpisał mu: „Pan już chyba powinien wrócić do domu. A na pewno wyjechać z Polski. Na zawsze”. Obecny rzecznik PiS Rafał Bochenek w 2021 r. pisał o Bidenie jako o wyborze „nieodpowiedzialnego polityka na głowę najpotężniejszego państwa na świecie”. W tym samym roku Witold Waszczykowski, europoseł PiS, mówił, że wybory w USA nie były uczciwe. Prezydent dopiero trzy dni po zwycięstwie Bidena pogratulował mu… „udanej kampanii”, a depeszę z gratulacjami Andrzej Duda wysłał po miesięcznej zwłoce.

Jeszcze brutalniejsze wobec Bidena były media związane z PiS. TVP głosiła w kampanii zwycięstwo Trumpa. Telewizja wPolsce pytała: „Czy staruszek Biden wie, co się dzieje na świecie?”. Ambasador Polski w USA Marek Magierowski w 2014 r. pisał: „Mam tylko nadzieję, że Biden wie, w jakim kraju dzisiaj wylądował, choć nie byłbym tego taki pewien”. „Gazeta Polska Codziennie” na okładce prezentowała Bidena z podpisem: „Człowiek demolka”. Dziś noszą go na rękach.

Poza wspieraniem Ukrainy polityka zagraniczna nie jest mocną stroną PiS. Postawił w UE na sojusz z Wielką Brytanią, która wyszła z Unii. Z Orbánem, Salvinim i Le Pen PiS tworzył Europę wartości. Okazało się, że cała trójka wspierała Putina. Później zwalczał Bidena na rzecz prorosyjskiego Donalda Trumpa.

Czytaj więcej

Prezydent Joe Biden rozmawiał z premierem Morawieckim

Strach pomyśleć, jak wyglądałby ład międzynarodowy, gdyby prezydentem USA pozostał Trump i w co wciągnąłby Polskę unijny „sojusz wartości” zawarty przez PiS ze zwolennikami Putina. Dobrze, że obecny rząd cieszy się z wizyty prezydenta Bidena w Polsce, ale nie ma wątpliwości, że to mądrość etapu i myślenie w kategoriach: „jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma”, a nie realne uznanie dla prezydenta USA i podzielanie tych samych wartości demokratycznych.

PiS nie chciało Joe Bidena jako prezydenta USA. Partia Jarosława Kaczyńskiego, z prezesem na czele, który występował w czapeczce z napisem „Make America Great Again”, popierała Donalda Trumpa. Politycy mają prawo wspierać kogo chcą, ale ważny jest kontekst i sposób wyrażania poparcia. Lub dezaprobaty. A niechęć, jaką obecna władza wyrażała do Bidena, była na poziomie anonimowych hejterów. Podobnie zachowywały się media związane z PiS.

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?