W poniedziałek premier Litwy Saulius Skvernelis przez trzy godziny rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim, a nie było to pierwsze spotkanie obu polityków. Następnego dnia – już oficjalnie – z premier rządu. Tylko ta informacja wystarczyłaby do wyciągnięcia wniosków. Po pierwsze, wygląda na to, że nic nie służy tak dobrze polityce zagranicznej jak skrócenie dystansu dzielącego decydentów. Po drugie, że relacje z Litwą układają się nadspodziewanie dobrze w porównaniu zarówno z oczekiwaniami, jak i relacjami z kilkoma innymi sąsiadami. Po trzecie, że nic tak nie służy dobrym stosunkom z sąsiadami jak wspólny interes – w tym wypadku inwestycje Orlenu sprzed kilku lat popierane wówczas przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które teraz przynoszą zyski. Bez wątpienia także fakt, że wielką polską firmą kieruje polityk bliski kierownictwu PiS, ma duże znaczenie. Prezes Jasiński potrzebuje wsparcia politycznego w interesach na Litwie i otrzymał je z Nowogrodzkiej.