Opozycja znajduje się w paradoksalnej sytuacji – im bardziej podkreśla bowiem autorytaryzm władzy i jej dyktatorskie zapędy, im gwałtowniej zapewnia o tym, że jest ona gotowa uderzyć w każdego obywatela i odebrać mu wszelakie wolności, im głośniej przekonuje, że z jej strony grozi każdemu z nas niebezpieczeństwo naruszenia naszych swobód, tym skuteczniej utrwala w wyborcach postawy bierności, apatii i strachu przed PiS oraz instytucjami, które obsadziło ono swoimi ludźmi. W zwykłych ludziach utrwala się bowiem przekonanie, że z tak groźnym rządem lepiej nie zaczynać i rozsądniej jest się z nim jakoś ułożyć i żyć bez niepotrzebnych kłopotów.