Dwaj francuscy ekonomiści Jean Paul Guichard i Antoine Brunet, z którymi właśnie rozmawiałem, ostrzegają, że Chiny konsekwentnie i z pełną świadomością dążą do zdobycia pozycji hegemona i podporządkowania sobie Zachodu. Trwający od kilku lat kryzys to ich zdaniem dowód, że wojnę przegrywamy i zostaniemy podporządkowani Chinom szybciej niż się to komukolwiek wydaje.
Francuzi w książce "Chiny światowym hegemonem" opisują jak państwo to do perfekcji wykorzystuje pozycję kraju kapitalistycznego i totalitarnego zarazem. Zaniżanie kursu juana i wymuszanie niskich kosztów pracy to tylko najbardziej znane przejawy ich strategii. W efekcie Chiny w 10 lat rzuciły Zachód na kolana. Ameryka i kraje Europy są po uszy zadłużone i nie mają skąd pożyczać pieniędzy. Chińczycy mają gigantyczne nadwyżki i chętnie pożyczą, ale w zamian nie chcą już kolejnych papierków tylko firm, fabryk, portów, lotnisk etc. Za kilka lat to juan będzie walutą rezerwową, a nie euro czy dolar. Jednocześnie Chiny rozwijają w szalonym tempie technologie (kupują jak leci firmy razem z technologiami, część kradną a część sami wymyślają stawiając na edukację). Rozwijają armię, budują atomowe okręty podwodne, zwodowały lotniskowiec, rozwijają program kosmiczny, w czasie kiedy Amerykanie go zwijają, a nawet szykują się na konflikt nuklearny ukrywając swoje wyrzutnie w liczących 5 tys. kilometrów podziemnych tunelach. Kupują ziemię i zasiedlają swoimi obywatelami tereny, które w przyszłości będą chciały zająć. Np. Syberię Wschodnią. I cały czas ukrywają prawdziwe rozmiary swojej potęgi zaniżając wszelkie możliwe dane (także dotyczące tempa rozwoju), aby nie przestraszyć zachodnich polityków i społeczeństw.
Brunet i Guichard uważają, że jest tylko jeden sposób, aby uniknąć całkowitej gospodarczej, a w konsekwencji także politycznej dominacji Chin, co w przypadku kraju totalitarnego byłoby śmiertelnie groźne. Kraje Zachodu powinny wystąpić z WTO i założyć nową organizację, a potem obłożyć cłami produkty z Chin. Jeszcze nie jest za późno. Halo! President Barack Obama, Bundeskanzlerin Merkel i le President Sarkozy! Pobudka!