To pomoże Rosji zachować twarz

Sprawa Katynia wymaga na pewno poważnej debaty moralnej, politycznych polemik i dyskusji, ale nie może być przedmiotem werdyktu sądowego - mówi były strateg Kremla Gleb Pawłowski Tatianie Serwetnyk

Publikacja: 16.04.2012 20:18

Gleb Pawłowski

Gleb Pawłowski

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Jak pan ocenia werdykt Trybunału w Strasburgu w sprawie Katynia?

Gleb Pawłowski:

Europejski sąd podjął decyzję kompromisową. W części zadowolił rodziny ofiar katyńskich, ale też nie dał powodu do wznowienia śledztwa. Celem takiego właśnie wyroku trybunału było zakończenie sprawy w Rosji i ułatwienie budowania porozumienia między naszymi krajami. Oczywiste jest, że nie ma powodu do wznowienia śledztwa - bo przecież przestępstwo katyńskie popełnił reżim sowiecki. Każda inna decyzja europejskiego sądu byłaby pójściem w ślepą uliczkę. Gdyby Rosję obciążono winą za zbrodnie popełnione przez Stalina czy Berię, Moskwa natychmiast by taki werdykt odrzuciła. I zamiast, choćby ograniczonej,  współpracy polsko-rosyjskiej, mielibyśmy sztuczny konflikt, bo żadna ze stron nie chciałaby ustąpić ze stanowiska. Europejski sąd pozwolił więc wszystkim zachować twarz, a co najważniejsze dał szansę, aby nadal współpracować na rzecz ustalenia prawdy.

Jak w Rosji zareagowano na werdykt trybunału?

Różne środowiska w Rosji mają różny stosunek do zbrodni na polskich oficerach. Elity i partie polityczne mają świadomość przestępstwa Stalina w Katyniu, ale jednocześnie uważają, że Rosja nie powinna ponosić za to odpowiedzialności. Ta sprawa wymaga na pewno poważnej debaty moralnej, politycznych polemik i dyskusji, ale nie może być przedmiotem werdyktu sądowego.

Dlaczego Rosja utrudnia polskie śledztwo w sprawie Katynia? Polska strona dotąd nie otrzymała m.in. listy białoruskiej z nazwiskami polskich oficerów, zamordowanych przez NKWD, śledztwo było utajnione, podobnie jak część dokumentacji, świadczącej o zbrodni.

To co Polakom wydaje się utrudnianiem śledztwa, w Rosji ma nieco inny wydźwięk. Trudny dostęp do sowieckich archiwów mają przecież sami Rosjanie, pragnący dowiedzieć się czegoś o swoich rodzinach. W Polsce istnieje, choć jest w pewnym stopniu upolityczniony, mechanizm dostępu do dokumentacji związanej z pamięcią narodową. W Rosji takiego mechanizmu nie ma, i nie ma też przekonania większości politycznych elit, że szeroki dostęp do archiwów jest niezbędny.

Rosja wcześniej przekazywała Polsce dokumenty w sprawie Katynia.

U nas ten gest władz rosyjskich został bardzo doceniony. Elity w Moskwie były z niego bardzo dumne. Przecież to była politycznie ryzykowna decyzja. Rosjanie, choć są pozytywnie nastawieni do waszego kraju, nie ufają Polakom do końca. Ten, kto zdecydował się na taki gest wobec Polski, wziął na siebie polityczną odpowiedzialność i ryzyko.

Rodziny ofiar zbrodni katyńskiej chcą tylko rehabilitacji swoich bliskich, a nie odszkodowań.

Ale władze Rosji boją się prawnych następstw takiej rehabilitacji. Nie mieliśmy nigdy ściśle określonego mechanizmu prawnego dotyczącego rehabilitacji. To była zawsze decyzja polityczna, od czasów XX zjazdu KPZR i referatu Nikity Chruszczowa. Gdyby Chruszczow przyznał wtedy, że doszło do zabójstwa polskich oficerów w Katyniu, wszyscy oni zostaliby zrehabilitowani, a odpowiednią dokumentacją zająłby się Sąd Najwyższy. Obecnie sytuacja jest bardzo skomplikowana, a w Rosji nie ma atmosfery społecznej, która sprzyjałaby rehabilitacji ofiar Katynia. Ta sprawa to niebezpieczne pole minowe. Grono prawnych doradców w otoczeniu władz obawia się, że po rehabilitacji międzynarodowe przepisy zmusiłyby Rosję do kolejnych niechcianych przez nas kroków. W tej sprawie mamy do czynienia z międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości, a w Rosji boją się prawa międzynarodowego.

Gleb Pawłowski jest rosyjskim politologiem. Dysydent w czasach ZSRR, w latach 1996 – 2011 kremlowski strateg polityczny. Obecnie szef moskiewskiej Fundacji Polityki Efektywnej

Jak pan ocenia werdykt Trybunału w Strasburgu w sprawie Katynia?

Gleb Pawłowski:

Pozostało 98% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?