Szef Parlamentu Europejskiego o piractwie i podróbkach

Trzeba walczyć z podróbkami i piractwem. Ale sieć musi pozostać wolna i otwarta - pisze przewodniczący Parlamentu Europejskiego

Publikacja: 04.07.2012 19:26

Martin Schulz

Martin Schulz

Foto: AFP

Red

Odrzucenie przez Parlament Europejski umowy o zwalczaniu handlu artykułami podrobionymi (ACTA) to kamień milowy europejskiej demokracji. Rzadko się zdarza, aby debata dotycząca międzynarodowego porozumienia była tak ożywiona i objęła nie tylko całą Europę, ale wykraczała nawet poza jej granice.

Porozumienie ACTA, które ma zapobiegać podrabianiu towarów i egzekwować prawa autorskie na szczeblu międzynarodowym, zostało wynegocjowane przez grupę uprzemysłowionych państw w taki sposób, że społeczeństwo obywatelskie zaczęło się głośno skarżyć na brak przejrzystości tego procesu.

Powszechna mobilizacja

W Parlamencie Europejskim próbowaliśmy nadrobić te niedociągnięcia. Przez ostatnie cztery miesiące zorganizowaliśmy niezliczone posiedzenia, przesłuchania, warsztaty i spotkania za pośrednictwem Internetu z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego i wszystkimi zainteresowanymi stronami, aby mieć pewność, że wszystkie opinie zostały uważnie wysłuchane. Jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego kilka razy brałem udział w debatach na temat ACTA zarówno bezpośrednio, jak i w Internecie.

Momentem kulminacyjnym powszechnej mobilizacji w sprawie umowy była petycja skierowana do Parlamentu Europejskiego podpisana przez 2,8 miliona osób. Ich zaangażowanie to dowód, że europejska opinia publiczna ma się dobrze i wykracza poza granice pojedynczych krajów.

Osobiście sporo się nauczyłem dzięki tej intensywnej, szerokiej debacie, otwartej na różne poglądy. W dobie Internetu coraz więcej ludzi bierze udział w dyskusji na temat wspólnej europejskiej przyszłości i zaczyna sobie uświadamiać, że mają bezpośredni wpływ na decyzje polityczne. Taka dwukierunkowa komunikacja jest niezbędna w przypadku wielonarodowościowej instytucji tworzącej prawo, jaką jest Parlament Europejski.

Tradycja walki o wolności

Odrzucenie ACTA nie było głosem sprzeciwu wobec ochrony własności intelektualnej jako takiej. Wręcz odwrotnie. Parlament Europejski zdecydowanie popiera walkę z podróbkami i piractwem, które osłabia europejskie firmy, stanowiąc zagrożenie dla konsumentów oraz miejsc pracy.

Gdyby sprawa dotyczyła jedynie regulacji dotyczących podrabianych towarów materialnych, czy to ubrań, czy leków, ani ja, ani żaden z moich kolegów nie sprzeciwiłby się porozumieniu. Ale większość członków Parlamentu Europejskiego, podobnie jak spora część opinii publicznej, jest zdania, że ACTA to złe narzędzie w walce z piractwem internetowym.

W Parlamencie Europejskim przeważa pogląd, że porozumienie jest zbyt ogólnikowe, co stwarza pole do nadużyć i może się negatywnie odbić na ochronie prywatności i wolności obywatelskich, a także na innowacyjności i swobodnym przepływie informacji. Trzeba jednak pamiętać, że wzmocnienie ochrony własności intelektualnej europejskich twórców i producentów jest niezwykle istotne. Dlatego mamy nadzieję, że Komisja Europejska wyjdzie z nowymi propozycjami, aby taką ochronę zapewnić.

Jakie wnioski należy wyciągnąć ze sprawy ACTA? Po pierwsze, europejscy obywatele mogą darzyć zaufaniem Parlament Europejski, który ma długą tradycję walki o wolności osobiste i prawa podstawowe. W XXI wieku Internet jest i w coraz większym stopniu będzie się stawał miejscem obrony i regulacji praw obywatelskich i wolności osobistych. ACTA to nie pierwszy i nie ostatni przypadek, kiedy Unia Europejska musi się zmierzyć z uregulowaniem tego nowego, ale jakże fascynującego obszaru.

Musimy podjąć wszelkie możliwe działania, aby zwalczać piractwo, ale nie może się to odbywać kosztem tego, co uczyniło z Internetu jedną z najbardziej rewolucyjnych technologii wszech czasów. Parlament Europejski stoi na stanowisku, że sieć musi pozostać wolna i otwarta.

Prawo głosu

I druga, najważniejsza sprawa: mieszkańcy Europy chcą mieć prawo głosu i aktywnie uczestniczyć w sprawach europejskich. Przejrzystość, otwartość i dyskusje na kontrowersyjne tematy są fundamentem demokratycznego życia w Unii Europejskiej, a Parlament Europejski jest miejscem, gdzie takie debaty powinny się odbywać.

To jest lekcja, jaką przywódcy państw członkowskich i Unii Europejskiej powinni dobrze sobie przyswoić, podejmując kluczowe decyzje m.in. w sprawach dotyczących walki z kryzysem.

tłum. lor

 

TV.RP

Odrzucenie przez Parlament Europejski umowy o zwalczaniu handlu artykułami podrobionymi (ACTA) to kamień milowy europejskiej demokracji. Rzadko się zdarza, aby debata dotycząca międzynarodowego porozumienia była tak ożywiona i objęła nie tylko całą Europę, ale wykraczała nawet poza jej granice.

Porozumienie ACTA, które ma zapobiegać podrabianiu towarów i egzekwować prawa autorskie na szczeblu międzynarodowym, zostało wynegocjowane przez grupę uprzemysłowionych państw w taki sposób, że społeczeństwo obywatelskie zaczęło się głośno skarżyć na brak przejrzystości tego procesu.

Pozostało 86% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że Karol Nawrocki wie, co robi, nosząc lodówkę