W Japonii powstał właśnie nowy trend na projektowanie jeansów. Obserwując światowe trendy stwierdzono, że w cenie są modele z wytarcia, otarciami, rozdarciami i rozmaitymi śladami zużycia. Zaproponowano, by materiał na spodnie był najpierw zabawką dla dzikich zwierząt, a potem dopiero trafiał do krawców.

Zwierzęta do pracy

Projekt nazywa się Zoo Jeans. Polega na tym, że typowe zabawki dużych zwierząt w ogrodach zoologicznych jak opony i duże piłki owija się materiałem na spodnie. Następnie rzuca się lwom, tygrysom i niedźwiedziom do zabawy. Po 2, 3 godzinach jeans jest odpowiednio porozdzierany, by nadawał się na designerskie spodnie o niespotykanym do tej pory stylu.

Nietypowa inicjatywa nie ma słabych punktów. Fabryka ubrań może sprzedawać je pod hasłem „zwierzęcy instynkt", a klienci dostają informację o zwierzętach i ich potrzebach w zoo. Zwiększa się świadomość o zagrożonych gatunkach, przyciąga ludzi do ogrodów zoologicznych i to przy praktycznie zerowych kosztach. W programie bierze na razie udział zoo Kamine w prefekturze Ibaraki, na północny wschód od Tokio.

Nowatorski pomysł

Uczestnicy projektu mówią, że nie można za bardzo odróżnić jeansów podartych przez lwa, tygrysa czy niedźwiedzia. Wszystkie wyglądają dość podobnie, jedyną różnicą jest to, że te po lwach nie mają dużych dziur. Lwy mogą zatem mieć bardziej zaawansowany gust estetyczny. Przy pomocy zwierząt stworzono jedynie 4 pary spodni, z których 3 zostały wystawione na aukcję w internecie w serwisie Yahoo. Zyski mają być przekazane zoo Kamine oraz organizacji zajmującej się zwierzętami WWF. Model tygrysi rozpoczął od ceny wywoławczej 50 tys. jenów, obecnie kosztuje już 121 tys., około 1200 dolarów. Pozostałe dwa egzemplarze pochodzą od lwów i mają po jednym chętnym do kupienia po początkowej cenie. Aukcje zakończą się 14 lipca.