Erystyka – c. d.

Mazury, skąd wczoraj wróciłem, są inspirujące.

Publikacja: 30.08.2014 14:19

Stanisław Remuszko

Stanisław Remuszko

Foto: rp.pl

Red

Mam na myśli nieobecność internetu, radia, telewizji i telefonu stacjonarnego (komórkę celowo zostawiłem w domu). O takiej pustelniczej mentalnej ciszy, głuszy i bezludziu  pisałem z tęsknotą miesiąc temu, i teraz, po tych leśnych rekolekcjach, widzę jasno, żem o wielu ważnych sprawach wtedy zapomniał. Nadrabiam zaległości.

1. Dwoje (dwóch) ludzi może żyć ze sobą albo w kompletnej izolacji, albo prowadzić ze sobą wojnę, albo utrzymywać ze sobą dobre stosunki; quartum non datur (co do generaliów, bo oczywiście stanów niuansowo pośrednich oraz lokalnie łaciatych są tysiące).

2. Jeśli dwie strony pragną ułożyć sobie przynajmniej znośne wzajemne stosunki, muszą przeprowadzić w tym celu rozmowy.

3. Takie rozmowy nie mają żadnego sensu bez przyjęcia przez obu rozmówców wstępnego założenia. Kluczowym wstępnym założeniem jest możliwość zmiany opinii (postawy, poglądu) pod wpływem rozmowy. Taka zmiana opinii jest – zwłaszcza w sporze – wręcz głównym celem każdej rozmowy: przedstawić swoje argumenty i spróbować choć trochę przekonać do nich interlokutora.

4. Skutkiem rozmów są umowy regulujące najważniejsze punkty relacji między stronami. Takie umowy mają charakter kodeksu drogowego: nakazują, zakazują oraz informują.

Poważna rozmowa między dwojgiem ludzi, którzy chcą ułożyć między sobą w miarę poprawne relacje, wymaga z góry i bezwarunkowo:

1. Wspólnego języka (ta sama gramatyka i ta samasemantyka).

2. Omawiania spraw pojedynczo (odrębnie), kawałek po kawałku (krok po kroku), a przy tym klarownie i jednoznacznie.

3. Przyjęcia jako zasady, że jeśli w danej sprawie osiąga się porozumienie, to ono jest precyzyjne i trwałe; sprawa zostaje zamknięta i ponownie się jej nie wałkuje; na podjęte ustalenia można się powoływać logicznie i rzeczowo przy dyskutowaniu następnych spraw.

4. Przyjęcia jako zasady, że jeśli porozumienia w danej sprawie nie udaje się osiągnąć, wówczas dyskusji nad nią nie ciągnie się w nieskończoność, tylko zapamiętuje się „protokół rozbieżności” i przechodzi do następnej kwestii; nie wyklucza to powrotu do nierozstrzygniętego tematu w dogodniejszym momencie.

Uważam nadto – aksjomatycznie, aksjologicznie i kategorycznie –  że:

1. Brzydkich zarzutów nie wolno stawiać nigdy i nikomu bez twardych weryfikowalnych dowodów oraz bez wysłuchania drugiej strony (w tym – rozwiania jej wątpliwości, odpowiedzenia na jej pytania).

2. To nie adresat zarzutów ma dowieść ich fałszywości, lecz zarzutodawca ich prawdziwości.

3. Każdy człowiek ma „prawo do grzechu”, „prawo do zmiany” i „prawo do przebaczenia” [Chrystus przebaczył łotrowi na krzyżu, Szaweł zaś – naprzód prześladowca i morderca chrześcijan, potem ich żarliwy obrońca – stał się świętym Kościoła, a nawet jednym z jego ojców-założycieli]

4. Uważam, że punkty 1-3 należą do moralnych filarów całej naszej ludzkiej kultury.

Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : -)

Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Polityczna intryga wokół AfD
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Umowa surowcowa Ukrainy z USA. Jak Zełenski chce udobruchać Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Fotka z Donaldem Trumpem – ostatnia szansa na podreperowanie wizerunku Karola Nawrockiego?
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Rosyjskie obozy koncentracyjne
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Donald Trump, mistrz porażki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne