Polska chce uruchomić pierwszy blok jądrowy w 2033 r. To realny termin?
Biorąc pod uwagę nasze doświadczenie jako największego na świecie operatora energetyki jądrowej, sądzę, że ten termin jest możliwy do realizacji, jeśli tylko polski rząd podejmie w tej sprawie szybką decyzję. Powołaliśmy specjalny zespół, który pracuje nad przedstawieniem naszej oferty w terminie zgodnym z polskim procesem decyzyjnym. Jestem głęboko przekonany, że nasze kompleksowe podejście, wykorzystujące możliwości i potencjał europejskiego i polskiego przemysłu, jest najlepszą opcją dla Polski.
O kontrakt na dostawy reaktorów dla polskich bloków jądrowych walczą trzy firmy: francuski EDF, koreański KHNP i amerykański Westinghouse. Czym EDF chce przebić rywali?
Jest pięć kluczowych aspektów, które wyróżniają naszą ofertę. Po pierwsze, będzie ona w pełni zintegrowana, co oznacza, że obejmie wszystkie kluczowe elementy projektu jądrowego: inżynierię, zakup sprzętu, budowę, rozruch i wsparcie eksploatacji. Po drugie, nasza oferta będzie oparta na sprawdzonej technologii EPR (Europejski Reaktor Ciśnieniowy), spełniającej najwyższe standardy bezpieczeństwa i wykorzystującej ponad 50-letnie doświadczenie operacyjne EDF. Technologia EPR została już licencjonowana przez organy bezpieczeństwa jądrowego w czterech krajach, z których trzy to kraje europejskie: Francja, Wielka Brytania i Finlandia, co powinno znacznie ułatwić pozyskanie licencji w Polsce. Ponadto polskie reaktory stałyby się częścią szerszej europejskiej floty EPR.
Jak Polska mogłaby na tym skorzystać?