Stoi wobec największego wyzwania w swoim życiu zawodowym. Ma szansę stworzyć giganta surowcowego o wartości 147,4 mld dol. Nawet jeśli mu się to nie uda, znany z uporu Afrykaner nadal będzie się starał wzmocnić swój australijski konglomerat BHP Billiton.
Menedżerski instynkt kazał mu wybrać moment najlepszy do przeprowadzania takich transakcji – firmy surowcowe obawiają się spowolnienia gospodarczego na świecie. Mimo tego spowolnienia jest wystarczająco wiarygodnym partnerem dla banków inwestycyjnych, od których już zdołał uzyskać zapewnienie, że pożyczą mu 70 mld dol. Kloppers sam wymyślił skomplikowaną inżynierię finansową dla tej transakcji.
O wielkiej fuzji marzył już, obejmując stanowisko prezesa pod koniec października 2007 roku. Gdy tylko zasiadł w fotelu, zabrał się do poszukiwania ofiary do przejęcia.
Kloppers jest dziś gotów zrobić dosłownie wszystko, by pokonać Chińczyków z Chinalco oraz Amerykanów z Alcoa. Objechał wszystkie kontynenty, na których są akcjonariusze BHP Billiton i Rio Tinto. Wykorzystał przy tym swój urok, wiedzę i dar przekonywania, by akcjonariusze uwierzyli, że nie jest to żadne wrogie przejęcie, tylko przyjacielskie połączenie firm równych sobie.
– Czyż nie jest o wiele korzystniej robić coś razem niż osobno? – pytał niedawno Kloppers inwestorów w Johannesburgu.