Na posiedzeniu 17 marca RPP dała zarządowi NBP zielone światło do rozpoczęcia skupu skarbowych papierów wartościowych (SPW) na rynku wtórnym w ramach strukturalnych operacji otwartego rynku. To działanie w Polsce bez precedensu, choć uzasadnione okolicznościami, w których znalazła się gospodarka, i mające mocne podstawy prawne (m.in. art. 48 ustawy o NBP). Wpisuje się ono dobrze w inicjatywy EBC, także podejmowane w reakcji na pandemię koronawirusa. Efektywność polityki pieniężnej NBP będzie jednak w dużej mierze zależeć od właściwego skalibrowania i zakreślenia granic dla nowych instrumentów.
Argumenty za skupem obligacji
Główną motywacją Rady do działania na dotąd dla polskiej polityki pieniężnej dziewiczych wodach było utrzymanie płynności rynku wtórnego obligacji skarbowych, a także zachowanie drożności kanałów transmisji monetarnej. Ten pierwszy argument jest oczywisty i explicite zawarty w komunikacie po marcowym posiedzeniu.
Nie mniej ważny jest ten drugi, bo od sprawnego działania mechanizmu transmisji zależy potencjał gospodarki do reagowania na już teraz rekordowo niski koszt pieniądza. Upraszczając, celem jest pośrednie wsparcie ze strony NBP dla podtrzymania konsumpcyjnej aktywności gospodarstw domowych i produkcyjnej działalności firm, co jest warunkiem koniecznym ich przyszłej aktywności na rynku kredytu.
Nie chodzi o to, aby konsumenci i firmy brali już teraz nowe kredyty, bo nawet jeszcze bardziej obniżony koszt pieniądza tego by nie spowodował. Chodzi o to, by warunki po stronie podaży kredytu tak ustalić, aby banki były skłonne utrzymać bieżące kredytowanie, a nawet wzmocnić, i to bez rewizji jego warunków. Choć aby to było możliwe, konieczna jest zmiana regulacyjna i działania KNF.
Mam tu na myśli ułatwienie bankom zastosowania kilkumiesięcznych pełnych wakacji kredytowych dla tych klientów, których zdolności finansowe istotnie ucierpiały w wyniku pandemii. Nie chodzi o umorzenie tych zobowiązań, ale o przesunięcie terminu ich spłaty. W warunkach epidemii koronawirusa to, ile jest kredytu w gospodarce, zależy bardziej od warunków jego podaży niż od popytu podmiotów gospodarczych.