Od jakiegoś czasu widać bardzo wyraźnie, szczególnie w niektórych branżach, zmianę koncepcji procesów biznesowych. W Polsce pozostaje spółka matka, która jest od tego, by wymyślać projekty i strategię, natomiast produkcja jest przenoszona do krajów, gdzie są niższe koszty pracy. Sztandarową branżą, która z tego korzysta, jest przemysł odzieżowy. W Polsce firmy takie jak LPP, właściciel marek Reserved i Cropp Town, zlecają szycie za granicą albo zakładają tam własne spółki produkcyjne. Ta tendencja, będąca efektem nowych procesów biznesowych, jest silniejsza i rozwija się na znacznie większą skalę niż inwestycje związane z poszukiwaniem daninowych udogodnień. Wyprowadzanie części lub całości działalności za granicę tylko i wyłącznie w celu obniżania kosztów podatkowych dotyczy raczej większych, głównie wielobranżowych przedsięwzięć, które mogą uzyskać efekty synergii.
Wiele z nich z tego korzysta?
Nie tak wiele, ale są wyspecjalizowane firmy, które doradzają polskim przedsiębiorstwom, jak przez zakładanie podmiotów za granicą zmniejszać obciążenia podatkowe. Takie doradztwo na pewno będzie się rozwijało. Stale powinniśmy myśleć, jak przebudowywać polski system gospodarczy, w tym system podatkowy, by był bardziej atrakcyjny dla przedsiębiorców. Nie musimy być rajem podatkowym, ale nie musimy być czyśćcem dla działalności gospodarczej. A wydaje się, że ciągle nim jeszcze jesteśmy.