To kolejny Polak, który będzie kierował polskim oddziałem holenderskiego Philipsa, jednego z największych producentów sprzętu elektronicznego na świecie. Marek Huzarewicz na stanowisku prezesa zastąpi bowiem Bogdana Rogalę, który po siedmiu latach awansował na dyrektora Philips Lighting na kraje Europy Środkowej i Południowej.
Do stanowiska prezesa przygotowywał się długo, bowiem w Philips Lighting, jednej ze spółek grupy, zajmującej się produkcją sprzętu oświetleniowego, pracował na różnych stanowiskach przez ostatnich 20 lat. Po studiach – skończył w Poznaniu Politechnikę i Akademię Ekonomiczną – zaczynał pracę jako konstruktor elektronik. Szybko piął się w górę, w latach 1998 – 2004 kierował już fabryką koncernu w Pile. Później rozwijał sieć sprzedaży Philips Lighting w regionie Europy Centralnej i Wschodniej. W 2007 roku został wiceprezesem tej spółki oraz dyrektorem centrum produkcji opraw oświetleniowych w Kętrzynie. W kwietniu ruszyła w zakładzie kosztem 25 mln złotych nowa hala produkcyjna.
Zawsze znany był z popierania inwestycji w podnoszenie innowacyjności przedsiębiorstw, zdając sobie sprawę, jak wiele, zwłaszcza małe firmy, mają w tym zakresie w Polsce do nadrobienia. – My też stale musimy inwestować, bowiem zawsze jest ryzyko, że z powodu tańszej siły roboczej centrala koncernu przeniesie produkcję w inne miejsce – mówił kilka lat temu w Poznaniu. Choć inwestycja w Kętrzynie nie od razu przełoży się na większe zatrudnienie, to wzrośnie jej znaczenie w regionalnych strukturach koncernu. Jest to już także trzeci pod względem wielkości – po Pile i Pabianicach – zakład Philipsa w Polsce.
Na nowym stanowisku wyzwań nie będzie mu brakowało. Philips, podobnie jak inni producenci elektroniki, ma problemy: wyniki są najsłabsze od wielu lat, zarząd zapowiada także zwolnienie na całym świecie 6 tys. osób. Poza tym, jak mówi „Rz” Huzarewicz, Philips od kilku lat przechodzi transformację – z firmy technologicznej w kreującą styl życia. – W długoterminowej perspektywie jest to kierunek rozwoju marki. To duże wyzwanie, także w Polsce, gdzie Philips ciągle postrzegany jest jako producent telewizorów czy żarówek – mówi.
Słupki sprzedaży nie przesłaniają mu rzeczywistości. Od 1997 roku Philips jest sponsorem wypraw polskiego polarnika Marcina Gienieczko, za co Huzarewicz otrzymał specjalne podziękowania na stronie internetowej podróżnika.