Odwieczny dylemat inwestora

Pomimo kilku prób ataków zorganizowanych przez wyprzedających akcje inwestorów zagranicznych poziom 1800 pkt WIG20 został w ubiegłym tygodniu obroniony.

Publikacja: 02.06.2009 02:10

Robert Garnczarek - członek zarządu Axa PTE

Robert Garnczarek - członek zarządu Axa PTE

Foto: Rzeczpospolita

W poniedziałek giełdowe byki wykorzystały szanse na pokonanie poziomu 1900 pkt. Został on już osiągnięty w połowie kwietnia, po czym ceny akcji ulegały tylko niewielkim wahaniom. Starszym inwestorom nie muszę przypominać, iż poziom ten stanowił barierę nie do pokonania jakieś 10 – 12 lat temu, co może szczególnie ekscytować osoby podejmujące decyzje na bazie analizy technicznej. Pamiętając jednak, że obecnie funkcjonujemy w całkowicie innej rzeczywistości i żadnych analogii z tamtych czasów nie powinniśmy się doszukiwać.

Obecnie większość inwestorów zadaje sobie dwa podstawowe pytania. Przede wszystkim, czy nie zwracać uwagi na bardzo słabe wyniki spółek za pierwszy kwartał i nie najlepsze perspektywy kolejnych kilku kwartałów, skupiając się bardziej na poprawiających się wskaźnikach wyprzedzających?

Czy też zapomnieć o wskaźnikach wyprzedzających i uznać, iż dwuletnia perspektywa to zbyt odległy okres, żeby oczekiwać na niepewną poprawę wyników, ponieważ do tego czasu jeszcze wiele może się wydarzyć? W tym czasie można np. kupić dwuletnią obligację zapewniającą 5-, 6--procentową rentowność.

Rację mogą mieć jedni i drudzy. Ci pierwsi – optymiści – powinni moim zdaniem skupić się na jakości spółek kupowanych do portfeli. Jestem przekonany, iż rzetelny (niekoniecznie magiczny) dobór przyniesie w perspektywie dwuletniej większe zyski niż przysłowiowe 5 – 6 proc. w skali roku. Jednak inwestorzy, którzy nie maja pomysłu na taki dobór, powinni raczej pomyśleć o innych klasach aktywów, w tym przede wszystkim o obligacjach.

Coraz większy deficyt amerykańskiej gospodarki i nieustające emisje obligacji powodują, iż obligacje, nie tylko amerykańskie, osiągają coraz atrakcyjniejsze poziomy rentowności.

Czy są to poziomy atrakcyjne czy bardzo atrakcyjne? Niewątpliwie gwarantują więcej bezpieczeństwa niż akcje czy surowce po kilkudziesięcioprocentowych zwyżkach wywołanych sztucznymi programami pomocowymi wdrażanymi przez kilka najzamożniejszych gospodarek tego świata.

[i]Robert Garnczarek - członek zarząduAxa PTE[/i]

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wojna orła ze smokiem
Opinie Ekonomiczne
Dr Mateusz Chołodecki: Czy można skutecznie regulować rynki cyfrowe
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Marzenie stanie się potrzebą
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dlaczego znika hejt na elektryki