PPL nie został sprywatyzowany, a jego zarząd zaserwował nam kolejny dowód braku kompetencji, jaki byłby nie do pomyślenia w prywatnej spółce – zamknięcie lotniska na trzy kolejne weekendy we wrześniu ze względu na potrzebę remontu pasów startowych, które na Okęciu się przecinają.

W ocenie np. amerykańskich specjalistów średniej wielkości lotnisko o „wydajności” ok. 10 mln pasażerów rocznie za każdą minutę wyłączenia z ruchu może tracić do 1000 dol. W przypadku Okęcia, gdzie planuje się wyłączenie lotniska z ruchu na łącznie 165 godzin (9900 minut), oznaczałoby to stratę ok. 10 mln dol. Zakładając jednak niższe koszty, przyjmijmy połowę – a więc strata wyniesie ok. 5 mln dol. (ok. 15 mln zł). Jest to kwota niebagatelna, szczególnie że, jak podał PPL, dotyczyłoby to ok. 170 tys. pasażerów, którzy z pewnością nie byliby zadowoleni z takiej niespodzianki, a część wielkim łukiem omijałaby Okęcie.

Przy bliższym zapoznaniu się z tematem remontów, szybkich napraw, nowych materiałów pasów startowych okazało się, że to, co proponuje PPL w postaci ogromnych przestojów i wyłączania lotniska z ruchu, nie jest już stosowane na świecie od dobrych 20 lat. Z naprawą i modernizacją pasów borykają się również siły powietrzne wielu krajów, w tym US Air Force, które już od 1984 r. stosują ogólnie dostępne, nowoczesne materiały, np. percol lub tzw. polimer concrete (beton i/lub cement polimerowy), pozwalający na położenie i eksploatację pasa w kilkanaście minut.

Te materiały stosowane są na wielu lotniskach w USA, np. na JFK, Dulles w Waszyngtonie, ale i w bazach w Elmendorf na Alasce czy też w Palmdale w Kalifornii, gdzie lądują m.in. promy kosmiczne, a więc wymagania techniczne przewyższają te na Okęciu. W interesie jest sporo firm specjalizujących się w szybkiej naprawie/wymianie pasów startowych, jak Uretek, George L. Thoorp czy Elastomer, ale wydaje się, że znów kierownictwo PPL popada w typowe dla państwowej spółki rutynowe i schematyczne działania.

A że przynosi to straty i cierpią na tym pasażerowie i reputacja Okęcia – a co to obchodzi pożal się Boże menedżerów z PPL. Oni i tak za chwilę odejdą.